Jest jedna rzecz której zazdroszczę Amerykanom, to sędziowie. U nas taka sprawa, by trwała ze dwa lata. U nich do Sądu idzie się po sprawiedliwość, a nie po wyrok.
Tak wyglądają sędziowie wybrani w wyborach powszechnych, a nie nominowani przez polityków, są dla ludzi, a nie dla systemu
Jest jedna rzecz której zazdroszczę Amerykanom, to sędziowie. U nas taka sprawa, by trwała ze dwa lata. U nich do Sądu idzie się po sprawiedliwość, a nie po wyrok.
Tak wyglądają sędziowie wybrani w wyborach powszechnych, a nie nominowani przez polityków, są dla ludzi, a nie dla systemu