Koty chodzą własnymi ścieżkami. Ten nawet dwiema na raz.
Najebany do domu wraca i trzyma się krawężnika
Jak koleś wyjeżdzający mógł nawet nie zerknąć co się dzieje podczas dołączania się do ruchu? Zawsze mnie zastanawiają ludzie którzy od tak wyjeżdżają na ulicę nie patrząc co się dzieje dookoła...
Jak koleś wyjeżdzający mógł nawet nie zerknąć co się dzieje podczas dołączania się do ruchu? Zawsze mnie zastanawiają ludzie którzy od tak wyjeżdżają na ulicę nie patrząc co się dzieje dookoła...
U nas by mu jeszcze wjebali za spowodowanie wypadku