Chłopak chciał zdążyć na autobus i bez namysłu wbiegł na jezdnię prosto pod samochód. Choć samochód poruszał się z małą prędkością, siła uderzenia była ogromna.
Chłopak chciał zdążyć na autobus i bez namysłu wbiegł na jezdnię prosto pod samochód. Choć samochód poruszał się z małą prędkością, siła uderzenia była ogromna.
Bezmyślny gówniak ... przez niego kierowca bedzie miał sprawę i masę problemów ... oby mu trzewiia zgniły i proncie idpadło.
A może to Glovo z jedzeniem jedzie?
Przeciez to jest transport organów do transplantacji na NFZ