Był 1999 rok, a John Carpenter miał właśnie przed sobą pytanie o milion dolarów i dostępne wszystkie koła ratunkowe. Przy pytaniu o milion zadzwonił do ojca, ale nie chciał prosić o pomoc. Padło za to nieoczekiwane wyznanie:

''Cześć tato. Tak naprawdę to nie potrzebuję twojej pomocy. Chciałem ci tylko dać znać, że zaraz wygram okrągły milion dolarów''


Opublikowano 8 miesięcy temu VXV
Opublikowano 8 miesięcy temu VXV
1956 odtworzeń


0 komentarzy

To był najlepszy finał ''Milionerów'' w historii. Gra o milion, dzwoni do ojca i mówi coś takiego!


Był 1999 rok, a John Carpenter miał właśnie przed sobą pytanie o milion dolarów i dostępne wszystkie koła ratunkowe. Przy pytaniu o milion zadzwonił do ojca, ale nie chciał prosić o pomoc. Padło za to nieoczekiwane wyznanie:

''Cześć tato. Tak naprawdę to nie potrzebuję twojej pomocy. Chciałem ci tylko dać znać, że zaraz wygram okrągły milion dolarów''

Czytaj i pisz komentarze