Pielęgniarka opublikowała fragment krótkiego spotkania z mężem w kwarantannie szpitalnej w północno-zachodniej prowincji Shaanxi w Chinach 14 lutego.
Pielęgniarka opublikowała fragment krótkiego spotkania z mężem w kwarantannie szpitalnej w północno-zachodniej prowincji Shaanxi w Chinach 14 lutego.
Ministerstwo Edukacji Narodowej zorganizowało w piątek kolejną konferencję prasową dotyczącą początku roku szkolnego w czasie epidemii koronawirusa. Jedną z zaproszonych przez resort była Maria Nawrocka-Rolewska, wicedyrektorka szkoły podstawowej nr 380 w Warszawie. Jej sposób na radzenie sobie z koronawirusem jest głośno komentowany w mediach społecznościowych.
– Wczoraj mieliśmy radę pedagogiczną i nikt z nauczycieli nie sugerował, że może być niebezpiecznie. Jednak zdajemy sobie sprawę, że jak jest ok. 700 uczniów, dwa razy więcej rodziców, to ktoś z nich może mieć wątpliwości – powiedziała na konferecji prasowej MEN Maria Nawrocka-Rolewska, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 380 im. Jana Pawła II w Warszawie.
Była ona jedną z kilku przedstawicieli szkół, którzy zostali zaproszeni przez Dariusza Piontkowskiego, by wypowiedzieć się na temat przygotowań do rozpoczęcia roku szkolnego. Wychodzi na to, że Nawrocka-Rolewska znalazła sposób na radzenie sobie ze zbliżającą się drugą falą koronawirusa. Zdradziła go podczas konferencji.
– Wszystko zależy od tego, co myślimy i czujemy. To, że koronawirus jest, to oczywiste, ale to nie znaczy, że wszyscy się zarażą i wszyscy przeniosą się na drugą stronę lustra, bo takiej możliwości po prostu nie ma. Jest grypa, była angina i po tych chorobach są różne powikłania i następuje czasami śmierć. Jednak nie bierzemy tego pod uwagę – zauważyła wicedyrektor.
Co według niej należy więc robić? Jej zdaniem nie przywoływać "tego złego, co może się wydarzyć" i działać w drugą stronę. – Jeżeli będziemy emanować optymizmem i będziemy nastawieni na pozytywne rozwiązania, to one takie będą. Widzę, że niektórzy z państwa myślą negatywnie, myślą o tym co złego może się wydarzyć i to zło państwa spotyka. Człowiek dostaje to, czego pragnie, o czym ciągle myśli – stwierdziła.
Na reakcję na jej słowa nie trzeba było długo czekać. Swój komentarz zamieściła w mediach społecznościowych posłanka Kinga Gajewska. "Włosi to prawdopodobnie tacy pozytywni, weseli ludzie. Widocznie te 35 463 zgony wynikają z tego, że akurat ci byli za mało optymistycznie nastawieni do życia" – stwierdziła posłanka KO. Inne reakcje na wypowiedź wicedyrektor warszawskiej podstawówki były podobne.
"Jeżeli za kilka dni, posyłacie swoje dzieci do szkoły i czujecie się odrobinę zaniepokojeni, polecam posłuchać panią dyrektor jednej ze szkół. To balsam na wasze skołatane nerwy" – czytamy w jednym z postów.
Ministerstwo Edukacji Narodowej zorganizowało w piątek kolejną konferencję prasową dotyczącą początku roku szkolnego w czasie epidemii koronawirusa. Jedną z zaproszonych przez resort była Maria Nawrocka-Rolewska, wicedyrektorka szkoły podstawowej nr 380 w Warszawie. Jej sposób na radzenie sobie z koronawirusem jest głośno komentowany w mediach społecznościowych. – Wczoraj mieliśmy radę pedagogiczną i nikt z nauczycieli nie sugerował, że może być niebezpiecznie. Jednak zdajemy sobie sprawę, że...
Potraktujcie to bardzo poważnie i zostańcie w domach. Wychodźcie tylko wtedy jak bezwzględnie trzeba.
Potraktujcie to bardzo poważnie i zostańcie w domach. Wychodźcie tylko wtedy jak bezwzględnie trzeba.
Warszawa podczas pandemii koronawirusa. Zdjęcia lotnicze z centrum Warszawy, 15 marca. 2020, niedziela 9:00.
Warszawa podczas pandemii koronawirusa. Zdjęcia lotnicze z centrum Warszawy, 15 marca. 2020, niedziela 9:00.
Chińskie władze usuwają rodzinę z ich domu, aby być umieścić w miejscu kwarantanny.
Chińskie władze usuwają rodzinę z ich domu, aby być umieścić w miejscu kwarantanny.
Zasada 1.5 metra ale już podanie sobie podkładki z dokumentami i tego samego długopisu to nie problem
Zasada 1.5 metra ale już podanie sobie podkładki z dokumentami i tego samego długopisu to nie problem
32 studentów w kwarantannie po imprezie w jednym z klubów w Olsztynie. Wyrzucić z uczelni na zbity pysk z wilczym biletem - działanie na szkodę uczelni i społeczność
32 studentów w kwarantannie po imprezie w jednym z klubów w Olsztynie. Wyrzucić z uczelni na zbity pysk z wilczym biletem - działanie na szkodę uczelni i społeczność
Powinniśmy się wystrzegać dużych skupisk ludzkich, a takimi są placówki oświatowe. Dlatego podjęliśmy decyzję o zamknięciu wszystkich placówek oświatowych, a także szkół wyższych na dwa tygodnie od poniedziałku. Już od jutra nie będą jednak dostępne do działań edukacyjnych - zaznacza.
Powinniśmy się wystrzegać dużych skupisk ludzkich, a takimi są placówki oświatowe. Dlatego podjęliśmy decyzję o zamknięciu wszystkich placówek oświatowych, a także szkół wyższych na dwa tygodnie od poniedziałku. Już od jutra nie będą jednak dostępne do działań edukacyjnych - zaznacza.
Pały poszły w ruch
Oni nawet mają jednorazowe chusteczki w windach do wciskania przycisków. Jakoś nie widzę tego w Polsce :(
Oni nawet mają jednorazowe chusteczki w windach do wciskania przycisków. Jakoś nie widzę tego w Polsce :(