Nie ma żartów z tym gównem dlatego zostań w domu...
Cześć, słuchajcie, tak wygląda spędzanie wolnego czasu na izbie przyjęć w szpitalu zakaźnym w Bydgoszczy. Siedzimy od pięciu godzin w namiocie. Tam siedzi pani, pani siedzi ponad pięć godzin. Przyszliśmy na izbę przyjęć, nikt się do nas absolutnie nie odezwał, nikt z nami nie rozmawiał – mówi na zamieszczonym w sieci nagraniu mężczyzna.
Pokazuje na nim wnętrze namiotu pneumatycznego, który znajduje się na terenie szpitala zakaźnego w Bydgoszczy. Dodaje na nim, że wszyscy czekający w nim pozostawieni są sami sobie.
W maskach w namiocie strażackim z nawiewem. Jest nas w sumie sześć osób. Nikt nie został przyjęty, nikt nie przeprowadzał żadnej konsultacji (...). Ja już mam problemy z oddychaniem, reszta też ciekawie nie wygląda – relacjonuje.
Możecie zobaczyć, wszystkich nas to czeka. Albo zrobimy coś z tym razem, albo koronawirus wykończy wszystkich. To, co mówi rząd na temat wszystkiego, co się dzieje... Tak naprawdę to nic się nie dzieje. Jesteśmy pozostawieni sami sobie – apeluje.
Cześć, słuchajcie, tak wygląda spędzanie wolnego czasu na izbie przyjęć w szpitalu zakaźnym w Bydgoszczy. Siedzimy od pięciu godzin w namiocie. Tam siedzi pani, pani siedzi ponad pięć godzin. Przyszliśmy na izbę przyjęć, nikt się do nas absolutnie nie odezwał, nikt z nami nie rozmawiał – mówi na zamieszczonym w sieci nagraniu mężczyzna. Pokazuje na nim wnętrze namiotu pneumatycznego, który znajduje się na terenie szpitala zakaźnego w Bydgoszczy. Dodaje na nim, że wszyscy czekający w nim pozos...
Antyszczepionkowcy znaleźli sposób. Będą ścigać lekarza, ze nie da im na piśmie, ze dziecku absolutnie nic nie będzie, co jest niemożliwe. Traktują to jako straszak, ze niby będą ciągać go po sadach, jeśli dziecko się pochoruje.
Antyszczepionkowcy znaleźli sposób. Będą ścigać lekarza, ze nie da im na piśmie, ze dziecku absolutnie nic nie będzie, co jest niemożliwe. Traktują to jako straszak, ze niby będą ciągać go po sadach, jeśli dziecko się pochoruje.
Krótkie wieści jak w Iranie sobie radzą z pandemią.
Podczas kryzysu widać w nas z reguły to co najlepsze, sąsiad pomaga sąsiadowi, firmy prywatne wysyłają sprzęt, ludzie drukują części do resporstorów, to dlaczego rząd ma nas gdzieś i trzeba krzyczeć o pomoc w mediach pomoc która powinna być na miejscu bez proszenia o to.
Podczas kryzysu widać w nas z reguły to co najlepsze, sąsiad pomaga sąsiadowi, firmy prywatne wysyłają sprzęt, ludzie drukują części do resporstorów, to dlaczego rząd ma nas gdzieś i trzeba krzyczeć o pomoc w mediach pomoc która powinna być na miejscu bez proszenia o to.
Potrafią też dzwonić dzbany pytając o godziny otwarcia aptek i inne głupoty...
Potrafią też dzwonić dzbany pytając o godziny otwarcia aptek i inne głupoty...
A u nas wszędzie prowizorka.
Pacjenci dowiedzieli się, że mają się sobą nawzajem zajmować, bo nie ma personelu. Trupy leżały na oddziale kilka godzin, bo nie miał ich kto zabrać. "Lekarze przychodzili raz na kilka dni".
Pacjenci dowiedzieli się, że mają się sobą nawzajem zajmować, bo nie ma personelu. Trupy leżały na oddziale kilka godzin, bo nie miał ich kto zabrać. "Lekarze przychodzili raz na kilka dni".
Nagranie spod SORu w Leżajsku. Karetki czekają po 5 godzin, bo szpital nie chce przyjąć pacjentów. W całym kraju służba zdrowia pada... Wideo nagrane w dniu 04.11.2020 (najstarsze źródło jakie znalazłem)
Nagranie spod SORu w Leżajsku. Karetki czekają po 5 godzin, bo szpital nie chce przyjąć pacjentów. W całym kraju służba zdrowia pada... Wideo nagrane w dniu 04.11.2020 (najstarsze źródło jakie znalazłem)
Szkoda tylko że nie powiedziano wprost skąd personel, a ten jest PODKUPOWANY ze stołecznych szpitali - na Narodowym mają dostawać więcej $$$. a że to przelewanie z jednego kubka do drugiego i w sumie niewiele zmienia (bo gdzieś kogoś nie będzie, a pojawi się w innym miejscu) to już szczegół.
Szkoda tylko że nie powiedziano wprost skąd personel, a ten jest PODKUPOWANY ze stołecznych szpitali - na Narodowym mają dostawać więcej $$$. a że to przelewanie z jednego kubka do drugiego i w sumie niewiele zmienia (bo gdzieś kogoś nie będzie, a pojawi się w innym miejscu) to już szczegół.