Poczekałbym na pasie aż porysuje moje auto. Cyk, do sądu. Wtedy na pewno zaoszczędziłby sporo czasu, gdyby policja go potrzymała godzinę na poboczu, a sąd wzywał na rozprawy.
Poczekałbym na pasie aż porysuje moje auto. Cyk, do sądu. Wtedy na pewno zaoszczędziłby sporo czasu, gdyby policja go potrzymała godzinę na poboczu, a sąd wzywał na rozprawy.
Czasami lepiej odjechać w swoją stronę niż w taki sposób załatwiać sprawy. Szczególnie, że Pan który się zatrzymał ledwo wrócił do własnego auta.
Czasami lepiej odjechać w swoją stronę niż w taki sposób załatwiać sprawy. Szczególnie, że Pan który się zatrzymał ledwo wrócił do własnego auta.
Podczas oczekiwania na pociąg kobieta bez żadnego powodu popycha starszą panią wprost na tory podczas gdy na stację zbliżał się pociąg. Kobieta została szybko obezwładniona, a pociąg zatrzymany. Niestety w skutek upadku kobieta doznała urazu kręgosłupa i straciła czucie w nogach. Sprawczyni tego zdarzenia przyznała się do winy. Tłumaczyła się, że kobieta coś mamrotała i dlatego została sprowokowana. Wyrok, który zapadł wydaje się niewspółmierny do tego jak ucierpiała poszkodowana. Dostała trzy i pół roku bezwzględnego więzienia.
Podczas oczekiwania na pociąg kobieta bez żadnego powodu popycha starszą panią wprost na tory podczas gdy na stację zbliżał się pociąg. Kobieta została szybko obezwładniona, a pociąg zatrzymany. Niestety w skutek upadku kobieta doznała urazu kręgosłupa i straciła czucie w nogach. Sprawczyni tego zdarzenia przyznała się do winy. Tłumaczyła się, że kobieta coś mamrotała i dlatego została sprowokowana. Wyrok, który zapadł wydaje się niewspółmierny do tego jak ucierpiała poszkodowana. Dostała trzy i...
Zapewne moc alkoholu, który spożył nie pozwoli mu na zapamiętanie tego zajścia, ale na szczęście kamera uwieczniła jego wyczyn.
Zapewne moc alkoholu, który spożył nie pozwoli mu na zapamiętanie tego zajścia, ale na szczęście kamera uwieczniła jego wyczyn.
Jak słychać kolegom bardzo się spodobało
Co jeszcze musi nagrać łódzki pato-rowerzysta aby się ktoś nim zainteresował bo mu już widać nerwy puszczają - łamie te przepisy i łamie, prowokuje ile się da i cisza - władza go olewa - może teraz trening na pasie startowym jakiegoś większego polskiego lotniska?
Co jeszcze musi nagrać łódzki pato-rowerzysta aby się ktoś nim zainteresował bo mu już widać nerwy puszczają - łamie te przepisy i łamie, prowokuje ile się da i cisza - władza go olewa - może teraz trening na pasie startowym jakiegoś większego polskiego lotniska?
Piękna lekcja ulicznej sprawiedliwości.
Świadomość Polaków odnośnie tego do czego służą autostrady i jak należy na nich jeździć, wyraźnie się zmieniła w ostatnich latach. Do ideału nadal jednak daleko, co pokazuje na przykład to nagranie.
Świadomość Polaków odnośnie tego do czego służą autostrady i jak należy na nich jeździć, wyraźnie się zmieniła w ostatnich latach. Do ideału nadal jednak daleko, co pokazuje na przykład to nagranie.
"W momencie wyprzedzenia użyłem sygnału dźwiękowego, a potem kierowce mercedesa musiały zdenerwować moje zapisy na kamerce... przeklinał coś ... właściwie tyle bo miałem zablokowane drzwi i ciągnął za klamkę."
DK44 kierunek Kraków
"W momencie wyprzedzenia użyłem sygnału dźwiękowego, a potem kierowce mercedesa musiały zdenerwować moje zapisy na kamerce... przeklinał coś ... właściwie tyle bo miałem zablokowane drzwi i ciągnął za klamkę." DK44 kierunek Kraków
Policjant podjął interwencję wobec mieszkańca Parczewa. Dziennikarz lokalnej gazety filmował to zdarzenie. Policjant zna dziennikarza. Kilkakrotnie wymieniał jego nazwisko i zawód, a nawet kpił z jego roli społecznej zobowiązującej między innymi do kontroli organów państwowych. Zażądał od dziennikarza podania danych osobowych pomimo że go znał osobiście, co przyznał w swojej wypowiedzi. Na pytanie w jakim celu żąda danych, policjant odpowiedział, że dziennikarz ma być świadkiem. Dziennikarz odmówił podania danych, bo uznał, że to szykana. Dziennikarz miał bowiem doświadczenie, że wyznaczono go na świadka, żeby uniemożliwić mu śledzenie i relacjonowanie opinii publicznej procesu przed sądem. Policjant przy pomocy swojego kolegi rzucił dziennikarza na ziemię i skuł mu kajdankami ręce na plecach. Następnie zawieźli dziennikarza na komendę.
Zdaniem dziennikarza, policjant chciał go w ten sposób upokorzyć, bo dziennikarz dwa lata wcześniej
Policjant podjął interwencję wobec mieszkańca Parczewa. Dziennikarz lokalnej gazety filmował to zdarzenie. Policjant zna dziennikarza. Kilkakrotnie wymieniał jego nazwisko i zawód, a nawet kpił z jego roli społecznej zobowiązującej między innymi do kontroli organów państwowych. Zażądał od dziennikarza podania danych osobowych pomimo że go znał osobiście, co przyznał w swojej wypowiedzi. Na pytanie w jakim celu żąda danych, policjant odpowiedział, że dziennikarz ma być świadkiem. Dziennikarz odmó...