Dla jednego to była po prostu przejażdżka, dla drugiego spełnienie najskrytszych marzeń
Dla jednego to była po prostu przejażdżka, dla drugiego spełnienie najskrytszych marzeń
A to wszystko po to, żeby zyskać trochę wyświetleń
Koleś zapewne straci pracę i więcej nie zaimponuje żadnej lasce "pożyczonym" autem
Koleś zapewne straci pracę i więcej nie zaimponuje żadnej lasce "pożyczonym" autem
Bo nie muszą płacić opłat parkingowych!
5 września 2014 roku kierowca Lamborghini Huracan pędził węgierską autostradą M7 z prędkością ponad 300 km. Jego pasażer filmuje szybką podróż swoim telefonem komórkowym.
5 września 2014 roku kierowca Lamborghini Huracan pędził węgierską autostradą M7 z prędkością ponad 300 km. Jego pasażer filmuje szybką podróż swoim telefonem komórkowym.
Popisówka w centrum Warszawy nie poszła zgodnie z planem. Kierowca zielonego Lamborghini Huracan Evo chciał efektownie skręcić z ulicy Pańskiej w Emilii Plater, by zadowolić zebranych przy skrzyżowaniu "carspotterów" polujących z obiektywami na ekskluzywne i drogie samochody. Samochód się zgadzał, doszło do zerwania przyczepności i były nawet okrzyki tłumu. Szkoda tylko, że nie był to ryk zachwytu, ale raczej jęk rozpaczy.
Popisówka w centrum Warszawy nie poszła zgodnie z planem. Kierowca zielonego Lamborghini Huracan Evo chciał efektownie skręcić z ulicy Pańskiej w Emilii Plater, by zadowolić zebranych przy skrzyżowaniu "carspotterów" polujących z obiektywami na ekskluzywne i drogie samochody. Samochód się zgadzał, doszło do zerwania przyczepności i były nawet okrzyki tłumu. Szkoda tylko, że nie był to ryk zachwytu, ale raczej jęk rozpaczy.