i śpiewają sobie ze swych balkonów i okien wraz z sąsiadami :)
i śpiewają sobie ze swych balkonów i okien wraz z sąsiadami :)
W sam raz na aktualne czasy aby jak najmniej dotykać rzeczy, jak np: klamki.
W sam raz na aktualne czasy aby jak najmniej dotykać rzeczy, jak np: klamki.
Prania przy 60 stopniach w detergencie wirus raczej nie przetrwa, jego tłuszczowa osłonka się rozpadnie. Oczywiście w stężeniu jakie jest w szpitalach nie można stosować takiego odkażania ale taka użytkowana normalna maseczka może być tak oczyszczana. Tak czy inaczej lepiej tak niż nosić cały czas bez prania jej.
Prania przy 60 stopniach w detergencie wirus raczej nie przetrwa, jego tłuszczowa osłonka się rozpadnie. Oczywiście w stężeniu jakie jest w szpitalach nie można stosować takiego odkażania ale taka użytkowana normalna maseczka może być tak oczyszczana. Tak czy inaczej lepiej tak niż nosić cały czas bez prania jej.
Krótkie wieści jak w Iranie sobie radzą z pandemią.
Jedna osoba z grupy przyszła nawet z dzieckiem... Oczywiście większość to starsze osoby które są najbardziej narażone...
Jedna osoba z grupy przyszła nawet z dzieckiem... Oczywiście większość to starsze osoby które są najbardziej narażone...
Polska, rok 2020. Walka z koronawirusem w wykonaniu księdza. Co tu się odwala?
Polska, rok 2020. Walka z koronawirusem w wykonaniu księdza. Co tu się odwala?
Poplecznikiem konfederacji nie jestem, sympatykiem Brauna już zwłaszcza ale tutaj mu nie odmówię że dobrze gada - ta ustawa na prawdę śmierdzi próbą przepchnięcia nieuczciwej wobec obywateli definicji stanu wyjątkowego.
Poplecznikiem konfederacji nie jestem, sympatykiem Brauna już zwłaszcza ale tutaj mu nie odmówię że dobrze gada - ta ustawa na prawdę śmierdzi próbą przepchnięcia nieuczciwej wobec obywateli definicji stanu wyjątkowego.
Ja rozumiem jeszcze, że ludzie wyszli na zakupy i że jednocześnie wiele osób wpadło na ten sam pomysł.
Ale łażenie bez masek lub ze ściągniętymi. Palenie na ulicy. Jedzenie! Tłoczenie się w kolejkach i pogawędki na środku ciasnego przejścia...
Niczego się nie nauczyli. Za pięć dni będą pierwsze zgony, może ten palacz, może ta łakoma. I będzie: ratujcie! respiratorów nie ma! umieramy! Forca Italia... prosto do grobu.
Ja rozumiem jeszcze, że ludzie wyszli na zakupy i że jednocześnie wiele osób wpadło na ten sam pomysł. Ale łażenie bez masek lub ze ściągniętymi. Palenie na ulicy. Jedzenie! Tłoczenie się w kolejkach i pogawędki na środku ciasnego przejścia... Niczego się nie nauczyli. Za pięć dni będą pierwsze zgony, może ten palacz, może ta łakoma. I będzie: ratujcie! respiratorów nie ma! umieramy! Forca Italia... prosto do grobu.