Najgorsze jednak jest to, że te dzieci są wychowywane od pokoleń w takiej kulturze i będą w większości tacy sami jak ich rodzice. I tak w kółko, każde pokolenie.
Najgorsze jednak jest to, że te dzieci są wychowywane od pokoleń w takiej kulturze i będą w większości tacy sami jak ich rodzice. I tak w kółko, każde pokolenie.
Na co oni liczą? Że jak zniszczą płot rozwiniemy czerwony dywan i będziemy witać chlebem i solą?
Na co oni liczą? Że jak zniszczą płot rozwiniemy czerwony dywan i będziemy witać chlebem i solą?
Swoją drogą ten film doskonale obrazuje tamtejsze podejście do obecnej sytuacji i mam nadzieję, że rozejdzie się jak najszerzej po necie
Swoją drogą ten film doskonale obrazuje tamtejsze podejście do obecnej sytuacji i mam nadzieję, że rozejdzie się jak najszerzej po necie
Jak z filmu o zombie.
Można się śmiać, że zwierzęta, ale smutny widok. Ludzie doprowadzeni (przez Łukaszenkę) do takiego stanu. Natomiast my nie możemy im pomóc, bo Baćka przywiezie nam miliony takich samych. Trzeba twardo stać i nie dać się sprowokować. Chociaż prowokacji będzie coraz więcej..
Można się śmiać, że zwierzęta, ale smutny widok. Ludzie doprowadzeni (przez Łukaszenkę) do takiego stanu. Natomiast my nie możemy im pomóc, bo Baćka przywiezie nam miliony takich samych. Trzeba twardo stać i nie dać się sprowokować. Chociaż prowokacji będzie coraz więcej..
Dobrze że nasi nie dają się sprowokować to jest najważniejsze.
Dobrze że nasi nie dają się sprowokować to jest najważniejsze.
Tam naprawdę wystarczy iskra i zrobi się nieciekawie... Trzymajcie się chłopaki.. Nie dajcie się sprowokować..
Tam naprawdę wystarczy iskra i zrobi się nieciekawie... Trzymajcie się chłopaki.. Nie dajcie się sprowokować..
Ciekawe czy tymczasem "boczkiem, boczkiem" w innym miejscu przechodzą sobie małe grupy?
Ciekawe czy tymczasem "boczkiem, boczkiem" w innym miejscu przechodzą sobie małe grupy?
Wszystko jest dobrze zorganizowane: przyjeżdżają z wizami turystycznymi, spędzają kilka dni w hotelach, potem autobusy odbierają ich i dowożą na granicę.
Wszystko jest dobrze zorganizowane: przyjeżdżają z wizami turystycznymi, spędzają kilka dni w hotelach, potem autobusy odbierają ich i dowożą na granicę.