Rosjanie prędzej czy później sami siebie wykończą
Rosjanie prędzej czy później sami siebie wykończą
Mobilizacja w Ukrainie stała się faktem. Widok żołnierzy z karabinami w ośrodku turystycznym, siłowni czy galerii handlowej stały się codziennością. Normą staje się także nalot komisarzy wojskowych (TCC) na restauracje. Komisarzy wojskowych nazywa się już "porywaczami ludzi", a o przymusowej mobilizacji mówi się głośniej niż kiedykolwiek.
Mobilizacja w Ukrainie stała się faktem. Widok żołnierzy z karabinami w ośrodku turystycznym, siłowni czy galerii handlowej stały się codziennością. Normą staje się także nalot komisarzy wojskowych (TCC) na restauracje. Komisarzy wojskowych nazywa się już "porywaczami ludzi", a o przymusowej mobilizacji mówi się głośniej niż kiedykolwiek.
Efekt do przewidzenia.
Sytuacja miała miejsce w klubokawiarni "Forteca" w miejscowości Czornomorskoje na okupowanym Krymie. Nagle do lokalu wtargnęła grupa umundurowanych i zamaskowanych mężczyzn. Przybyli tam na wezwanie swoich dwóch pijanych kolegów, którzy wdali się w sprzeczkę z gośćmi.
Sytuacja miała miejsce w klubokawiarni "Forteca" w miejscowości Czornomorskoje na okupowanym Krymie. Nagle do lokalu wtargnęła grupa umundurowanych i zamaskowanych mężczyzn. Przybyli tam na wezwanie swoich dwóch pijanych kolegów, którzy wdali się w sprzeczkę z gośćmi.
Kolejny bunt w rosyjskich szeregach.
Coraz więcej osób zdaje sobie sprawę, że Rosja jest supermocarstwem tylko dlatego, że ma broń nuklearną.
Coraz więcej osób zdaje sobie sprawę, że Rosja jest supermocarstwem tylko dlatego, że ma broń nuklearną.
"My chcieli do domu, ale wy nas złapali"
Niestety, ale nawet dzieci stały się częścią tej wojny
Niestety, ale nawet dzieci stały się częścią tej wojny
Facet na noszach wyglądał na martwego. Koleś nawet się nie poruszył, ani nie obudził.
Facet na noszach wyglądał na martwego. Koleś nawet się nie poruszył, ani nie obudził.
Rosyjski sierżant z 64. brygady w Chabarowsku bije rosyjskiego żołnierza. To dlatego generałowie musza być blisko frontu. Blisko, bo na wyciągnięcie ręki
Rosyjski sierżant z 64. brygady w Chabarowsku bije rosyjskiego żołnierza. To dlatego generałowie musza być blisko frontu. Blisko, bo na wyciągnięcie ręki