To niezwykłe, że niektórzy ludzie są wręcz stworzeni dla tego rodzaju adrenaliny.
To niezwykłe, że niektórzy ludzie są wręcz stworzeni dla tego rodzaju adrenaliny.
Ma szczęście, że lina nie pękła szybciej
Na pewno mieszka w remizie.
Siedzi w tej remizie, naogląda się zjazdów i teraz małpuje, gdzie tylko może.
Siedzi w tej remizie, naogląda się zjazdów i teraz małpuje, gdzie tylko może.
Aż ciężko uwierzyć, że coś takiego istnieje
Oslo słynie ze skoczni narciarskich i korzystanie z nich latem też nie należy do rzadkości, ale na kawałku plastiku z prędkością 83 km/h to chyba jeszcze nikt nie jechał.
Oslo słynie ze skoczni narciarskich i korzystanie z nich latem też nie należy do rzadkości, ale na kawałku plastiku z prędkością 83 km/h to chyba jeszcze nikt nie jechał.
Wygląda imponująco, ale czy ryzyko jest tego warte?
Jak to możliwe, że uznali, że to dobry pomysł?
Co tacy ludzie mają w głowie?
Lepiej przegapić zjazd niż zrobić coś takiego.