To się nazywa mieć niefart, zwłaszcza gdy jest się w pracy. Pewien policjant postanowił zatrzymać do kontroli samochód, w którym zobaczył na siedzeniu pasażera swoją żonę. Najtrudniejsze było to, że kierowcą okazał się jej kochanek.
To się nazywa mieć niefart, zwłaszcza gdy jest się w pracy. Pewien policjant postanowił zatrzymać do kontroli samochód, w którym zobaczył na siedzeniu pasażera swoją żonę. Najtrudniejsze było to, że kierowcą okazał się jej kochanek.