Cwaniak został zgaszony jak kiep
Prosty ale genialny wynalazek.
Doliną Strążyską wędrowała grupa, od której było wyraźnie czuć woń alkoholu. Jeden mężczyzna nie był w stanie poruszać się o własnych siłach, dlatego koledzy postanowili... przewieźć go taczką.
Doliną Strążyską wędrowała grupa, od której było wyraźnie czuć woń alkoholu. Jeden mężczyzna nie był w stanie poruszać się o własnych siłach, dlatego koledzy postanowili... przewieźć go taczką.
"Syp syp, jeszcze dużo się tu zmieści"
Ma szczęście, że w taczce nie było czegoś bardziej śmierdzącego
Ma szczęście, że w taczce nie było czegoś bardziej śmierdzącego