Robi wrażenie. Niesamowita precyzja zawodowych rajdowców :O
Fatalne zabezpieczenie trasy po wypadku na Rajdzie Dolnośląskim. Mogło dojść do tragedii
Fatalne zabezpieczenie trasy po wypadku na Rajdzie Dolnośląskim. Mogło dojść do tragedii
Jak widzicie jazda autem rajdowym nie jest łatwa. Co więcej kierowca potrzebuje informacji od pilota, który zazwyczaj ma cały notes notatek na temat trasy tak, aby kierowca wiedział jak odpowiednio przejechać trasę. Informuje kierowcę o warunkach na drodze oraz to jaki odcinek trasy za chwilę będą przejeżdżać. Na poniższym przykładzie widzimy jak pilot idealnie prowadzi kierowcę po trasie, co więcej z tego co widać na nagraniu w ogóle nie korzysta z notatek.
Jak widzicie jazda autem rajdowym nie jest łatwa. Co więcej kierowca potrzebuje informacji od pilota, który zazwyczaj ma cały notes notatek na temat trasy tak, aby kierowca wiedział jak odpowiednio przejechać trasę. Informuje kierowcę o warunkach na drodze oraz to jaki odcinek trasy za chwilę będą przejeżdżać. Na poniższym przykładzie widzimy jak pilot idealnie prowadzi kierowcę po trasie, co więcej z tego co widać na nagraniu w ogóle nie korzysta z notatek.
Wydaje się, że kolejka facetów czekała na swoją kolej.
Wow, to jest niesamowite.
To nie była specjalnie duża głębokość, ale w momencie kiedy głowa kierowcy była już pod wodą to można było panikować
To nie była specjalnie duża głębokość, ale w momencie kiedy głowa kierowcy była już pod wodą to można było panikować
Tak cienka granica między odpowiednim uderzeniem w nasyp, a całkowitym zniszczeniem pojazdu...
Tak cienka granica między odpowiednim uderzeniem w nasyp, a całkowitym zniszczeniem pojazdu...
Naprawdę ufają tej klatce bezpieczeństwa
W trakcie trzeciego odcinka specjalnego tegorocznego Rajdu Monte Carlo bardzo groźny wypadek miała francuska załoga Adrien Fourmaux i Alexandre Coria. Załoga miała jednak dużo szczęścia w nieszczęściu i zarówno kierowca, jak i pilot wyszli z wraku o własnych siłach.
W trakcie trzeciego odcinka specjalnego tegorocznego Rajdu Monte Carlo bardzo groźny wypadek miała francuska załoga Adrien Fourmaux i Alexandre Coria. Załoga miała jednak dużo szczęścia w nieszczęściu i zarówno kierowca, jak i pilot wyszli z wraku o własnych siłach.