Nikt nie zginął. Sytuacja miała miejsce w mieście Ałmaty w Kazachstanie
Nikt nie zginął. Sytuacja miała miejsce w mieście Ałmaty w Kazachstanie
Hiszpańscy strażacy opublikowali w mediach społecznościowych nagranie pokazujące wycieńczonego, uratowanego przez nich z pożaru koziołka.
Na nagraniu widać, że udręczone zwierzę nie boi się ludzi i łapczywie pije wodę z trzymanej przez strażaka butelki.
Hiszpańscy strażacy opublikowali w mediach społecznościowych nagranie pokazujące wycieńczonego, uratowanego przez nich z pożaru koziołka. Na nagraniu widać, że udręczone zwierzę nie boi się ludzi i łapczywie pije wodę z trzymanej przez strażaka butelki.
Motocykl zapalił mu się podczas jazdy. Na szczęście dobrze ogarnął sytuację i motorek został uratowany.
Motocykl zapalił mu się podczas jazdy. Na szczęście dobrze ogarnął sytuację i motorek został uratowany.
Ogromny szacun dla tych ludzi!
A każda kolejna podejmowana decyzja była coraz gorsza
A każda kolejna podejmowana decyzja była coraz gorsza
Kierowca był tylko kilka sekund od jednej z najstraszniejszych śmierci, jakie można sobie wyobrazić.
Kierowca był tylko kilka sekund od jednej z najstraszniejszych śmierci, jakie można sobie wyobrazić.
Jak zobaczył ogień to próbował zdmuchnąć go jak świeczkę
Jak zobaczył ogień to próbował zdmuchnąć go jak świeczkę
A mógł tę tackę położyć na garnek
Motocykl zapalił się w momencie hamowania przed jednym ze skrzyżowań. Z okolic zespołu baterii zaczął wydobywać się gęsty dym, co skutkowało natychmiastowym zjazdem nagrywającego na pobliski trawnik. Mężczyzna zamiast odsunąć się od pojazdu i natychmiast zadzwonić po straż pożarną... wyciągnął telefon i zaczął z jakiegoś powodu nagrywać sytuację kolejną kamerą.
Motocykl zapalił się w momencie hamowania przed jednym ze skrzyżowań. Z okolic zespołu baterii zaczął wydobywać się gęsty dym, co skutkowało natychmiastowym zjazdem nagrywającego na pobliski trawnik. Mężczyzna zamiast odsunąć się od pojazdu i natychmiast zadzwonić po straż pożarną... wyciągnął telefon i zaczął z jakiegoś powodu nagrywać sytuację kolejną kamerą.
To jest bunt, a nie protest.