W tym pojedynku 1:0 dla natury.
Ma talent - nie widać do czego dokładnie ale do czegoś na pewno ma
Ma talent - nie widać do czego dokładnie ale do czegoś na pewno ma
Policjant podjął interwencję wobec mieszkańca Parczewa. Dziennikarz lokalnej gazety filmował to zdarzenie. Policjant zna dziennikarza. Kilkakrotnie wymieniał jego nazwisko i zawód, a nawet kpił z jego roli społecznej zobowiązującej między innymi do kontroli organów państwowych. Zażądał od dziennikarza podania danych osobowych pomimo że go znał osobiście, co przyznał w swojej wypowiedzi. Na pytanie w jakim celu żąda danych, policjant odpowiedział, że dziennikarz ma być świadkiem. Dziennikarz odmówił podania danych, bo uznał, że to szykana. Dziennikarz miał bowiem doświadczenie, że wyznaczono go na świadka, żeby uniemożliwić mu śledzenie i relacjonowanie opinii publicznej procesu przed sądem. Policjant przy pomocy swojego kolegi rzucił dziennikarza na ziemię i skuł mu kajdankami ręce na plecach. Następnie zawieźli dziennikarza na komendę.
Zdaniem dziennikarza, policjant chciał go w ten sposób upokorzyć, bo dziennikarz dwa lata wcześniej
Policjant podjął interwencję wobec mieszkańca Parczewa. Dziennikarz lokalnej gazety filmował to zdarzenie. Policjant zna dziennikarza. Kilkakrotnie wymieniał jego nazwisko i zawód, a nawet kpił z jego roli społecznej zobowiązującej między innymi do kontroli organów państwowych. Zażądał od dziennikarza podania danych osobowych pomimo że go znał osobiście, co przyznał w swojej wypowiedzi. Na pytanie w jakim celu żąda danych, policjant odpowiedział, że dziennikarz ma być świadkiem. Dziennikarz odmó...
Pewnie sobie pomyślał.. "ooo skończyło się.. ktoś inny ugasi"
Pewnie sobie pomyślał.. "ooo skończyło się.. ktoś inny ugasi"
Warszawa - Aleja Armii Ludowej
"Policjanci bez kamizelek, bez pojazdu z włączonych sygnałów (zresztą tam nawet nie ma radiowozu), są kompletnie nie widoczni pod wiaduktem. Wchodzą, ponieważ pani widocznej na nagraniu spadł portfel-dokumenty z wiaduktu na jezdnię. Czerwone auto uderza w barierki by uniknąć zderzenia z autem poprzedzającym."
Warszawa - Aleja Armii Ludowej "Policjanci bez kamizelek, bez pojazdu z włączonych sygnałów (zresztą tam nawet nie ma radiowozu), są kompletnie nie widoczni pod wiaduktem. Wchodzą, ponieważ pani widocznej na nagraniu spadł portfel-dokumenty z wiaduktu na jezdnię. Czerwone auto uderza w barierki by uniknąć zderzenia z autem poprzedzającym."
Jeden z funkcjonariuszy na miejscu zdarzenia poślizgnął się na farbie i zranił się w głowę , według lokalnych raportów, wraca do zdrowia w miejscowym szpitalu.
Jeden z funkcjonariuszy na miejscu zdarzenia poślizgnął się na farbie i zranił się w głowę , według lokalnych raportów, wraca do zdrowia w miejscowym szpitalu.
Może się t o skończyć naprawdę bardzo źle