Jak pech to pech :D
Mistrzyni wyjeżdżania z Bytomia!
Strażnicy miejscy wypisują mandat i nawet nie myślą o przeparkowaniu auta w lepsze miejsce aby udrożnić drogę. Robotnicy zwracają uwagę strażnikom aby drogę udrożnili. Dopiero jak wypiszą i wręczą kierowcy mandat to auto zostaje przeparkowane.
Strażnicy miejscy wypisują mandat i nawet nie myślą o przeparkowaniu auta w lepsze miejsce aby udrożnić drogę. Robotnicy zwracają uwagę strażnikom aby drogę udrożnili. Dopiero jak wypiszą i wręczą kierowcy mandat to auto zostaje przeparkowane.
Czyli jak uszkodzić dwa auta w minutę. "Pani odjechała kawałek dalej ale zaraz potem próbowała odszukać właściciela białego Hyundaia".
Czyli jak uszkodzić dwa auta w minutę. "Pani odjechała kawałek dalej ale zaraz potem próbowała odszukać właściciela białego Hyundaia".
Trudno mi zrozumieć, jak można jadąc tyłem nie patrzeć przez szybę, po lusterkach lub na wyświetlacz, gdzie się jedzie. Przecież to nawet nie jest intuicyjne; jak się trzeba na piechotę cofnąć, to też się odruchowo odwraca głowę. Żeby w ten sposób kogoś potrącić i jeszcze poprawić, to trzeba kompletnie nie nadawać się za kółko (lub zrobić to specjalnie).
Trudno mi zrozumieć, jak można jadąc tyłem nie patrzeć przez szybę, po lusterkach lub na wyświetlacz, gdzie się jedzie. Przecież to nawet nie jest intuicyjne; jak się trzeba na piechotę cofnąć, to też się odruchowo odwraca głowę. Żeby w ten sposób kogoś potrącić i jeszcze poprawić, to trzeba kompletnie nie nadawać się za kółko (lub zrobić to specjalnie).
Wymagane współdziałanie 3 załóg.
I już wiesz, że lepiej z tym gliną nie zadzierać.
Samochodoza to czasem wielkie zdziwienie w oczach chorego, co ciekawsze, bardzo często nie jest ono wcale udawane!
Samochodoza to czasem wielkie zdziwienie w oczach chorego, co ciekawsze, bardzo często nie jest ono wcale udawane!
Tak, na końcu był mandat :)