30-letni mieszkaniec gminy Ścinawa, najpierw ukradł spod jednego z lubińskich serwisów samochodowych taksówkę, która była w naprawie, później szarżował autem po mieście. Mężczyzna pod galerią doprowadził do kolizji z innym pojazdem skąd odjechał, po czym uszkodzony pojazd porzucił na jednym z osiedli.
30-letni mieszkaniec gminy Ścinawa, najpierw ukradł spod jednego z lubińskich serwisów samochodowych taksówkę, która była w naprawie, później szarżował autem po mieście. Mężczyzna pod galerią doprowadził do kolizji z innym pojazdem skąd odjechał, po czym uszkodzony pojazd porzucił na jednym z osiedli.
Auto warte 350 tys. funtów, a złodziej poradził sobie w kilka chwil
Auto warte 350 tys. funtów, a złodziej poradził sobie w kilka chwil
Black Friday w amerykańskim wydaniu...
Tak to się robi w Afryce.
Takie osoby nie powinny mieć kontaktu ze społeczeństwem...
Takie osoby nie powinny mieć kontaktu ze społeczeństwem...
Kiedy za kradzież biorą się idioci...
Kradzież w miejscu publicznym jest dość desperacka
Mama uczy swoje dziecko :D
Przez około 10 sekund zastanawiałem się, dlaczego ta dwójka ludzi stoi tam bez ruchu. Myślałem, że muszą być cholernie przestraszeni, ale okazało się, że są to manekiny
Przez około 10 sekund zastanawiałem się, dlaczego ta dwójka ludzi stoi tam bez ruchu. Myślałem, że muszą być cholernie przestraszeni, ale okazało się, że są to manekiny
Główny bohater skorzystał z okazji i ukradł telefon. Mimo iż wiedział o monitoringu, a kilka dni wcześniej podał okradanym wszystkie dane ze swojego dowodu osobistego, potrzebne do dokonania transakcji. W dzień kradzieży potwierdził te dane i dostał dokument sprzedaży ze swoim nazwiskiem. Wspaniałomyślnie dano mu szansę na oddanie telefonu, z której nie skorzystał. Na komisariacie policjanci mieli niezły ubaw oglądając ten filmik.
Główny bohater skorzystał z okazji i ukradł telefon. Mimo iż wiedział o monitoringu, a kilka dni wcześniej podał okradanym wszystkie dane ze swojego dowodu osobistego, potrzebne do dokonania transakcji. W dzień kradzieży potwierdził te dane i dostał dokument sprzedaży ze swoim nazwiskiem. Wspaniałomyślnie dano mu szansę na oddanie telefonu, z której nie skorzystał. Na komisariacie policjanci mieli niezły ubaw oglądając ten filmik.