„Przepraszam, proszę pana… coś pan upuścił”
Chodząc po sklepie klienci mogą sobie ze spokojem wybierać interesujące ich towary, ale przy kasie sprawy nabierają tempa.
Chodząc po sklepie klienci mogą sobie ze spokojem wybierać interesujące ich towary, ale przy kasie sprawy nabierają tempa.
Ile kasy :O
13 minutowa kompilacja żenady...
I weź tu za taką nadąż.
Kradzież kiełbasy na magika w sklepie spożywczym?
Znana niektórym akcja na zwinięcie reszty tak, żeby kasjer nie zauważył. Przychodzi gość płaci grubym banknotem za coś taniego. Tak jak w tym przypadku za fajki. Biorąc resztę zabiera szybkim ruchem ręki najbardziej wartościowy banknot i go chowa. Później tylko "Proszę Pani, ale jak Pani wydała przecież dałem 200" Pani daje brakującą stówkę i do widzenia.
Znana niektórym akcja na zwinięcie reszty tak, żeby kasjer nie zauważył. Przychodzi gość płaci grubym banknotem za coś taniego. Tak jak w tym przypadku za fajki. Biorąc resztę zabiera szybkim ruchem ręki najbardziej wartościowy banknot i go chowa. Później tylko "Proszę Pani, ale jak Pani wydała przecież dałem 200" Pani daje brakującą stówkę i do widzenia.
Tego się nie spodziewałem :D