Gość próbował zirytować stojącą na straży żołnierkę. Dotykał też konia, a gdy ktoś zaczął zwracać mu uwagę to zaczął się sadzić.
Gość próbował zirytować stojącą na straży żołnierkę. Dotykał też konia, a gdy ktoś zaczął zwracać mu uwagę to zaczął się sadzić.
Prankster postanowił "dla żartu" napadać na ludzi przy bankomacie. I dostał bolesną nauczkę, która powinna mu na dobre wybić z głowy takie kretyńskie pomysły
Prankster postanowił "dla żartu" napadać na ludzi przy bankomacie. I dostał bolesną nauczkę, która powinna mu na dobre wybić z głowy takie kretyńskie pomysły
Miejscowi francuzi mieli już dość złodziei, którzy regularnie zasadzali się na turystów. W końcu wzięli sprawy w swoje ręce i postanowili zrobić porządek
Miejscowi francuzi mieli już dość złodziei, którzy regularnie zasadzali się na turystów. W końcu wzięli sprawy w swoje ręce i postanowili zrobić porządek
I czego się rzucał? Na każdego kozaka znajdzie się większy kozak
I czego się rzucał? Na każdego kozaka znajdzie się większy kozak
Karma zawsze wraca
Edukacja jest bardzo ważna! W tym przypadku lekcja zostanie zapamiętana na długo
Edukacja jest bardzo ważna! W tym przypadku lekcja zostanie zapamiętana na długo
Szacuneczek!
Piękna praca zespołowa!
Nawet nie ma się o co prawnie przyczepić do prankujących (jak dziwnie się to pisze). Prankują tylko złodziei, to raz, złodzieje z tego powodu cierpią – to dwa. Po trzecie nie robią nic, ale to dosłownie nic złodziejom – to złodzieje sami robią sobie krzywdę... Czyżby to był jedyny rodzaj pranków, który ma sens i nie ma niewinnych ofiar?
Nawet nie ma się o co prawnie przyczepić do prankujących (jak dziwnie się to pisze). Prankują tylko złodziei, to raz, złodzieje z tego powodu cierpią – to dwa. Po trzecie nie robią nic, ale to dosłownie nic złodziejom – to złodzieje sami robią sobie krzywdę... Czyżby to był jedyny rodzaj pranków, który ma sens i nie ma niewinnych ofiar?
Mężczyzna wychodził z pracy i wsiadał do samochodu. Grupa bandytów podjechała skradzioną taksówką i zaatakowała go, wyciągając z auta. Pobili go i ugodzili nożem w rękę. Gdy złodzieje już mieli uciekać, nagle z pomocą przybiegli koledzy z pracy i zaczęli atakować bandytów.
Mężczyzna wychodził z pracy i wsiadał do samochodu. Grupa bandytów podjechała skradzioną taksówką i zaatakowała go, wyciągając z auta. Pobili go i ugodzili nożem w rękę. Gdy złodzieje już mieli uciekać, nagle z pomocą przybiegli koledzy z pracy i zaczęli atakować bandytów.