Słychać panikę jednego z astronautów, który opisuje „pożar w kokpicie”. Jest krótka przerwa przed okrzykiem „O mój Boże!” Jeden z pasażerów samolotu. Następnie dźwięk był przesyłany bardzo sporadycznie, wskazując, że ogień rozprzestrzenił się i spowodował płomienie.
Słychać panikę jednego z astronautów, który opisuje „pożar w kokpicie”. Jest krótka przerwa przed okrzykiem „O mój Boże!” Jeden z pasażerów samolotu. Następnie dźwięk był przesyłany bardzo sporadycznie, wskazując, że ogień rozprzestrzenił się i spowodował płomienie.
To jest tak głupie, że aż śmieszne :)
Niesamowite, ale stanie nad pękającym lodem nie jest do końca odpowiedzialne
Niesamowite, ale stanie nad pękającym lodem nie jest do końca odpowiedzialne
Takiej to nie ma co opowiadać żartów, bo sąsiedzi pomyślą że to syrena alarmowa
Takiej to nie ma co opowiadać żartów, bo sąsiedzi pomyślą że to syrena alarmowa
Strach pomyśleć co będzie, jak ktoś zacznie jej szeptać dowcipy w kościele.
Strach pomyśleć co będzie, jak ktoś zacznie jej szeptać dowcipy w kościele.
Byłem pewny że będzie to dźwięk lodówki, ale dałem się zaskoczyć :D
To śmiech "fachowca" który te drzwi montował.
Trzeba mieć nieźle nawalone w głowie żeby z własnej woli siedzieć przy czymś takim.
Trzeba mieć nieźle nawalone w głowie żeby z własnej woli siedzieć przy czymś takim.
Coś pięknego!