Wchodził, wchodził i... poleciał. Student po melanżu.
Kierowca motocykla go nie zauważył i facet zaliczył krótką przejażdżkę
Ciekawe jak to działało w drugą stronę, bo jakoś musiał się dostać na dach
Ciekawe jak to działało w drugą stronę, bo jakoś musiał się dostać na dach
Miejsce, które zobaczycie na poniższym nagraniu to Intersport Klettersteig w masywie Dachstein West w Austrii. Jest to 40-metrowa drabinka zamocowana pomiędzy dwiema turniami. Żeby do niej dotrzeć, trzeba pokonać około 2-godzinną Via Ferratę, czyli trasę wspinaczkową ubezpieczoną stalowymi linami służącymi do autoasekuracji.
Miejsce, które zobaczycie na poniższym nagraniu to Intersport Klettersteig w masywie Dachstein West w Austrii. Jest to 40-metrowa drabinka zamocowana pomiędzy dwiema turniami. Żeby do niej dotrzeć, trzeba pokonać około 2-godzinną Via Ferratę, czyli trasę wspinaczkową ubezpieczoną stalowymi linami służącymi do autoasekuracji.
Oczywiście gościu spawa bez maski, nie musi nawet mrużyć oczu.
Trafiło na jedynego gościa, który miał założony kask. Szczęście w nieszczęściu
Trafiło na jedynego gościa, który miał założony kask. Szczęście w nieszczęściu
Taki ból to nic przy słuchaniu gadania swojej żony
W dodatku gościu robi to w klapach
Refleks był dobry, ale co dalej..
Piekielna kobieta, jeśli drabina płonie