Brak zasad i brak honoru.
Chyba nie chciał ryzykować kontuzją.
Zgrany zespół to podstawa.
Obaj zostali znokautowani przez kogoś, z kim nie walczyli.
Obaj zostali znokautowani przez kogoś, z kim nie walczyli.
"Usiądź, gościu! Kogo próbujesz przestraszyć..."
Faceci mieli chyba za dużo testosteronu.
Ściągnięcie go ze schodów było wisienką na torcie.
Przynajmniej wylądował na trawie, a nie na betonie/chodniku.
Przynajmniej wylądował na trawie, a nie na betonie/chodniku.
Ten trzeci naprawdę zaryzykował.
Starcie na trybunach ciekawsze niż na boisku.