Podczas biegu na 10 km w Maine, Jesse Orach prowadził i około 100 metrów od mety upadł z powodu udaru słonecznego. Robert Gomez pomógł mu wstać i razem pobiegli do mety. "Czułem potrzebę, aby Jesse przekroczył linię mety przede mną, ponieważ uważam, że zasługuje na zwycięstwo" - powiedział Robert Gomez. I to jest prawdziwe fair play!
Podczas biegu na 10 km w Maine, Jesse Orach prowadził i około 100 metrów od mety upadł z powodu udaru słonecznego. Robert Gomez pomógł mu wstać i razem pobiegli do mety. "Czułem potrzebę, aby Jesse przekroczył linię mety przede mną, ponieważ uważam, że zasługuje na zwycięstwo" - powiedział Robert Gomez. I to jest prawdziwe fair play!
Nie ma co duże gadać - kamera ją kocha! <3
W sumie gość miał sporo szczęścia, bo jak by przywalił głową w tą barierkę to medal odbierałby pośmiertnie.
W sumie gość miał sporo szczęścia, bo jak by przywalił głową w tą barierkę to medal odbierałby pośmiertnie.
Nigdy się nie poddawaj!
Zobacz, co znaczy braterska miłość.
Prawdziwy sportowiec walczy do samego końca
Mam nadzieję, że facet mimo wszystko dał radę wygrać wyścig. Kobieta nie powinna znajdować się tak blisko bieżni, skoro nie potrafi upilnować swojego dzieciaka
Mam nadzieję, że facet mimo wszystko dał radę wygrać wyścig. Kobieta nie powinna znajdować się tak blisko bieżni, skoro nie potrafi upilnować swojego dzieciaka
Wyobraź sobie, że zostawiasz tak swój samochód w warsztacie. Mechanik pewnie byłby jednocześnie rozbawiony i zniesmaczony
Wyobraź sobie, że zostawiasz tak swój samochód w warsztacie. Mechanik pewnie byłby jednocześnie rozbawiony i zniesmaczony
Niesamowite jak dominującą przewagę miał sprinter. Dosłownie utrzymał pierwsze miejsce pomimo przeszkody
Niesamowite jak dominującą przewagę miał sprinter. Dosłownie utrzymał pierwsze miejsce pomimo przeszkody
Gościu był jednocześnie na 1., 2. i 3. miejscu…