Audi dachowało wpadając na wysepkę dla pieszych, ścinając po drodze znak i sygnalizator świetlny.
Do zdarzenia doszło w centrum Warszawy około 18:10 na skrzyżowaniu ulicy Królewskiej i Marszałkowskiej. Zderzyły się tam Audi z Renault. W wyniku zderzenia Audi dachowało wpadając na wysepkę dla pieszych, ścinając po drodze znak i sygnalizator świetlny, a następnie uderzając w Renault. Brak osób poszkodowanych.
Audi dachowało wpadając na wysepkę dla pieszych, ścinając po drodze znak i sygnalizator świetlny. Do zdarzenia doszło w centrum Warszawy około 18:10 na skrzyżowaniu ulicy Królewskiej i Marszałkowskiej. Zderzyły się tam Audi z Renault. W wyniku zderzenia Audi dachowało wpadając na wysepkę dla pieszych, ścinając po drodze znak i sygnalizator świetlny, a następnie uderzając w Renault. Brak osób poszkodowanych.
Wiadomo co lepsze w mocy :D
"Kierowca audi najpierw wyprzedził kilka samochodów pasem rozbiegowym, gdy wjechał za mnie, przestałem przyspieszać - nie hamowałem. Gdy rozpoczął wyprzedzanie mnie na obszarze wyłączonym z ruchu i podwójnej ciągłej, popukałem się środkowym palcem w głowę. Ciąg dalszy jest na nagraniu... Niestety ze względu na uszkodzenie karty pamięci, wystąpiły przerwy między nagraniami (około 15 sekund)" 24.05 na DK12/S12 przed Puławami.
"Kierowca audi najpierw wyprzedził kilka samochodów pasem rozbiegowym, gdy wjechał za mnie, przestałem przyspieszać - nie hamowałem. Gdy rozpoczął wyprzedzanie mnie na obszarze wyłączonym z ruchu i podwójnej ciągłej, popukałem się środkowym palcem w głowę. Ciąg dalszy jest na nagraniu... Niestety ze względu na uszkodzenie karty pamięci, wystąpiły przerwy między nagraniami (około 15 sekund)" 24.05 na DK12/S12 przed Puławami.
W przypadkach jak na obrazku powinno być zatrzymanie prawka. Kierowca ewidentnie jakiś psychiczny, może stanowić zagrożenie.
Zwężenie jezdni do jednego pasa i kolejny kierowca regulujący ruch.
W przypadkach jak na obrazku powinno być zatrzymanie prawka. Kierowca ewidentnie jakiś psychiczny, może stanowić zagrożenie. Zwężenie jezdni do jednego pasa i kolejny kierowca regulujący ruch.
No i sobie pojechał
Ok. można być trochę poirytowanym bo każdy powinien zwracać uwagę przy przejściu dla pieszych ale żeby się zatrzymać i bić przewodnika niewidomego to już gruba przesada.
Ok. można być trochę poirytowanym bo każdy powinien zwracać uwagę przy przejściu dla pieszych ale żeby się zatrzymać i bić przewodnika niewidomego to już gruba przesada.
Gaz do dechy i lecimy. Kierowca chyba myślał, że skoro ma 4x4 to będzie jak przyklejona do drogi. Ponoć akcja miała miejsce w lutym, więc zapewne było ślisko i jak widać kierowca nie dostosował prędkości do panujących warunków.
Gaz do dechy i lecimy. Kierowca chyba myślał, że skoro ma 4x4 to będzie jak przyklejona do drogi. Ponoć akcja miała miejsce w lutym, więc zapewne było ślisko i jak widać kierowca nie dostosował prędkości do panujących warunków.
Katowice. Niebezpieczne zachowanie na drodze kierowców Audi. Co było przyczyną pierwszego zajechania niestety nie wiadomo. Jednak manewry, które wykonują obaj kierowcy, zajeżdżanie, hamowanie przed maską stwarzały zagrożenie nie tylko dla nich ale innych uczestników ruchu drogowego.
Katowice. Niebezpieczne zachowanie na drodze kierowców Audi. Co było przyczyną pierwszego zajechania niestety nie wiadomo. Jednak manewry, które wykonują obaj kierowcy, zajeżdżanie, hamowanie przed maską stwarzały zagrożenie nie tylko dla nich ale innych uczestników ruchu drogowego.
Kierujący samochodem marki Audi 25-letni gliwiczanin opisał się brawurą, utracił panowanie nad kierownicą, w następstwie czego wjechał na chodnik i potrącił 42-latka na chodniku. Siła impetu była tak duża, że uderzony przez audi parkujący na chodniku opel corsa uszkodził latarnię. Pieszy z obrażeniami trafił do szpitala.
Kierujący samochodem marki Audi 25-letni gliwiczanin opisał się brawurą, utracił panowanie nad kierownicą, w następstwie czego wjechał na chodnik i potrącił 42-latka na chodniku. Siła impetu była tak duża, że uderzony przez audi parkujący na chodniku opel corsa uszkodził latarnię. Pieszy z obrażeniami trafił do szpitala.
Kto kiedyś jeździł Audi z napędem 4x 4 nazwanym przez producenta Quattro, wie co to "cudo" potrafi.
Kto kiedyś jeździł Audi z napędem 4x 4 nazwanym przez producenta Quattro, wie co to "cudo" potrafi.