To jest powód, dla którego udzielając pomocy NAJPIERW należy zatroszczyć się o zabezpieczenie MIEJSCA wypadku, a dopiero potem zająć się poszkodowanymi. To zajmuje z reguły parę chwil, a może uratować życie. I nie mam tu na myśli konieczności rozstawiania trójkątów itd. ale uznawanie, że skoro jest wypadek to można sobie chodzić po jezdni jest naprawdę głupie.
To jest powód, dla którego udzielając pomocy NAJPIERW należy zatroszczyć się o zabezpieczenie MIEJSCA wypadku, a dopiero potem zająć się poszkodowanymi. To zajmuje z reguły parę chwil, a może uratować życie. I nie mam tu na myśli konieczności rozstawiania trójkątów itd. ale uznawanie, że skoro jest wypadek to można sobie chodzić po jezdni jest naprawdę głupie.