Wypadek miał miejsce w porcie Viaduct w Auckland w Nowej Zelandii. Ta część portu to przystań dla jachtów i motorówek. Pilot miał za zadanie podniesienie choinki świątecznej przymocowanej do helikoptera stalowym kablem. Ktoś nie podumał i albo nie odczepił kabla po zamontowaniu choinki, albo źle policzył jego długość, bo podczas lądowania wirnik zahaczył o przymocowany do helikoptera i napinający się wraz ze schodzeniem niżej kabel. Efekt jak na filmie. Pilot odniósł tylko lekkie obrażenia.
Wypadek miał miejsce w porcie Viaduct w Auckland w Nowej Zelandii. Ta część portu to przystań dla jachtów i motorówek. Pilot miał za zadanie podniesienie choinki świątecznej przymocowanej do helikoptera stalowym kablem. Ktoś nie podumał i albo nie odczepił kabla po zamontowaniu choinki, albo źle policzył jego długość, bo podczas lądowania wirnik zahaczył o przymocowany do helikoptera i napinający się wraz ze schodzeniem niżej kabel. Efekt jak na filmie. Pilot odniósł tylko lekkie obrażenia.
Niestety, ale głupota kosztuje. Będą miały nauczkę na przyszłość
Niestety, ale głupota kosztuje. Będą miały nauczkę na przyszłość
Strach chodzić na te imprezy, jak nie nożownicy, to możesz się spalić!
Strach chodzić na te imprezy, jak nie nożownicy, to możesz się spalić!
Widok niczym z jakiegoś koszmaru...
Można mieć wątpliwości, co do odpowiedniego wyszkolenia tego strażaka
Można mieć wątpliwości, co do odpowiedniego wyszkolenia tego strażaka
"Duch" powiedział mu, żeby kopał pod kuchnią. Mężczyzna stopniowo wykopywał pod swoją kuchnią 40-metrowy dół. W końcu wpadł do szybu i zginął.
"Duch" powiedział mu, żeby kopał pod kuchnią. Mężczyzna stopniowo wykopywał pod swoją kuchnią 40-metrowy dół. W końcu wpadł do szybu i zginął.
I serio nikt nie miał kamizelki ratunkowej?!
Pokolenie zombie...
Jak dobrze, że facet nie spanikował i nie puścił broni
Jak dobrze, że facet nie spanikował i nie puścił broni
Wszyscy wydawali się dziwnie spokojni. Co najmniej 15 osób zginęło
Wszyscy wydawali się dziwnie spokojni. Co najmniej 15 osób zginęło