Mężczyzna nie miał zapiętych pasów i został wyrzucony z pojazdu. Na pewno zapamięta tę lekcję
Mężczyzna nie miał zapiętych pasów i został wyrzucony z pojazdu. Na pewno zapamięta tę lekcję
Może mógłby szybciej zejść z drogi, gdyby spodnie nie sięgały mu do kolan
Może mógłby szybciej zejść z drogi, gdyby spodnie nie sięgały mu do kolan
Mam nadzieję, że pracownikowi nic się nie stało
Niektórzy mogą mieć dla siebie cały ocean, a i tak się rozbiją
Niektórzy mogą mieć dla siebie cały ocean, a i tak się rozbiją
4 osoby zmarły, 3 domy zostały zrównane z ziemią, a 12 innych budynków jest mocno uszkodzone. Wciąż nie jest jasne, co spowodowało eksplozję.
4 osoby zmarły, 3 domy zostały zrównane z ziemią, a 12 innych budynków jest mocno uszkodzone. Wciąż nie jest jasne, co spowodowało eksplozję.
Kierowca pobiegł ratować dziecko, ale zapomniał zaciągnąć hamulec w swoim tuk-tuku
Kierowca pobiegł ratować dziecko, ale zapomniał zaciągnąć hamulec w swoim tuk-tuku
Do niecodziennej sytuacji doszło w trakcie startu samolotu United Airlines z lotniska w San Francisco. Krótko po oderwaniu kół od ziemi, jedna z opon samolotu odpadła i poleciała w kierunku pobliskiego parkingu. Uszkodzeniu uległo kilka samochodów.
Do niecodziennej sytuacji doszło w trakcie startu samolotu United Airlines z lotniska w San Francisco. Krótko po oderwaniu kół od ziemi, jedna z opon samolotu odpadła i poleciała w kierunku pobliskiego parkingu. Uszkodzeniu uległo kilka samochodów.
Do wypadku śmigłowca Mi-8 doszło 2 października 1986 r. o godz. 17:30 czasu lokalnego. Maszyna w trakcie misji rozpylania mieszanki dezaktywacyjnej na dach maszynowni bloku energetycznego nr 4 zaczepiła łopatami o liny stojącego w pobliżu dźwigu. Helikopter runął z kilkudziesięciu metrów tuż obok budowanego sarkofagu i natychmiast stanął w płomieniach. Nikt z czteroosobowej załogi nie przeżył.
Do wypadku śmigłowca Mi-8 doszło 2 października 1986 r. o godz. 17:30 czasu lokalnego. Maszyna w trakcie misji rozpylania mieszanki dezaktywacyjnej na dach maszynowni bloku energetycznego nr 4 zaczepiła łopatami o liny stojącego w pobliżu dźwigu. Helikopter runął z kilkudziesięciu metrów tuż obok budowanego sarkofagu i natychmiast stanął w płomieniach. Nikt z czteroosobowej załogi nie przeżył.
To jest ten filmik, w którym mężczyźni wstrzymują oddech i łapią się za krocze, współczując ofierze bezwzględnych praw fizyki.
To jest ten filmik, w którym mężczyźni wstrzymują oddech i łapią się za krocze, współczując ofierze bezwzględnych praw fizyki.
Podjął za nią decyzję