29-latek z Opola został okradziony z ubrań przez dwóch 21-latków i przepędzony w samych skarpetkach. Mężczyzna ukradkiem wracał prawie 5 km piechotą do domu przeżywając po drodze wiele niekomfortowych sytuacji. Z relacji w mediach społecznościowych wynika, że poszkodowany mężczyzna wyrzucił worek śmieci z puszkami i grillem jednorazowym w krzaki, a jego oprawcy kazali mu to podnieść. Wówczas 29-latek miał ich obrazić i pokazać środkowy palec. Rozpoczęła się szarpanina, w wyniku której starszy z mężczyzn został ogołocony.
29-latek z Opola został okradziony z ubrań przez dwóch 21-latków i przepędzony w samych skarpetkach. Mężczyzna ukradkiem wracał prawie 5 km piechotą do domu przeżywając po drodze wiele niekomfortowych sytuacji. Z relacji w mediach społecznościowych wynika, że poszkodowany mężczyzna wyrzucił worek śmieci z puszkami i grillem jednorazowym w krzaki, a jego oprawcy kazali mu to podnieść. Wówczas 29-latek miał ich obrazić i pokazać środkowy palec. Rozpoczęła się szarpanina, w wyniku której starszy z...
Mądrość długo ją goniła, ale okazała się szybsza
Ojciec wyraził przekonanie, że jego syn był trzymany w sposób nielegalny i był bliski utraty przytomności
Ojciec wyraził przekonanie, że jego syn był trzymany w sposób nielegalny i był bliski utraty przytomności
Mężczyzna postanowił nie wzywać policji i na własną rękę dać mu nauczkę. Wykorzystał do tego podkaszarkę żyłkową
Mężczyzna postanowił nie wzywać policji i na własną rękę dać mu nauczkę. Wykorzystał do tego podkaszarkę żyłkową
W marcu 1984 r. 11-letni Jody Plauché został porwany i wywieziony 3 tys. km od domu przez swojego trenera. Chociaż policja odnalazła chłopca, po czym wrócił do domu, jego oprawcę spotkał brutalny koniec. Ojciec chłopca postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Zastrzelił mężczyznę przed kamerami.
W marcu 1984 r. 11-letni Jody Plauché został porwany i wywieziony 3 tys. km od domu przez swojego trenera. Chociaż policja odnalazła chłopca, po czym wrócił do domu, jego oprawcę spotkał brutalny koniec. Ojciec chłopca postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Zastrzelił mężczyznę przed kamerami.
Ziomek chyba do końca nie przemyślał do kogo wystartował
Ziomek chyba do końca nie przemyślał do kogo wystartował
Chłopak wparował do sklepu, próbując zrobić awanturę. Na szczęście na zakupach był akurat ten gość!
Chłopak wparował do sklepu, próbując zrobić awanturę. Na szczęście na zakupach był akurat ten gość!
Aż ciężko uwierzyć, jak czasami smutny jest ten świat.
Aż ciężko uwierzyć, jak czasami smutny jest ten świat.
Zadbali, żeby "wzbogacacz kulturowy" na długo zapamiętał tę lekcję
Zadbali, żeby "wzbogacacz kulturowy" na długo zapamiętał tę lekcję
Ochrona próbuje wyprowadzić pijanego widza. A że w Rosji od razu przechodzi się do kornetów, to musiała polać się krew...
Ochrona próbuje wyprowadzić pijanego widza. A że w Rosji od razu przechodzi się do kornetów, to musiała polać się krew...