Dlaczego :O
Brawa dla mistrza kierownicy w Audi, który chciał być największym cwaniakiem we wsi, a jak przyszło co do czego to nawet nie potrafi utrzymać prostego toru jazdy na wstecznym.
Brawa dla mistrza kierownicy w Audi, który chciał być największym cwaniakiem we wsi, a jak przyszło co do czego to nawet nie potrafi utrzymać prostego toru jazdy na wstecznym.
Jazda na czerwonym, wymuszenie na pieszym, zaklejone tablice, wycie silnikiem do odcinki, palenie gumy w tle.
W końcu komuś puściły nerwy.
Jazda na czerwonym, wymuszenie na pieszym, zaklejone tablice, wycie silnikiem do odcinki, palenie gumy w tle. W końcu komuś puściły nerwy.
W drodze do szpitala kobieta urodziła zdrowego synka. Całość nagrana przez męża.
W drodze do szpitala kobieta urodziła zdrowego synka. Całość nagrana przez męża.
To tak, jak mały pies który szczeka na większego psa. Kierowca dostał nauczkę
To tak, jak mały pies który szczeka na większego psa. Kierowca dostał nauczkę
Nowy strach odblokowany
Czasami na sprawiedliwość nie trzeba długo czekać, a policja jest dokładnie tam, gdzie trzeba.
Czasami na sprawiedliwość nie trzeba długo czekać, a policja jest dokładnie tam, gdzie trzeba.
To potem zostaje tylko zmienić majtki na czyste i można jechać dalej...
To potem zostaje tylko zmienić majtki na czyste i można jechać dalej...
Tacy kierowcy od ręki powinni tracić swoje prawo jazdy
Tacy kierowcy od ręki powinni tracić swoje prawo jazdy
Popisówka w centrum Warszawy nie poszła zgodnie z planem. Kierowca zielonego Lamborghini Huracan Evo chciał efektownie skręcić z ulicy Pańskiej w Emilii Plater, by zadowolić zebranych przy skrzyżowaniu "carspotterów" polujących z obiektywami na ekskluzywne i drogie samochody. Samochód się zgadzał, doszło do zerwania przyczepności i były nawet okrzyki tłumu. Szkoda tylko, że nie był to ryk zachwytu, ale raczej jęk rozpaczy.
Popisówka w centrum Warszawy nie poszła zgodnie z planem. Kierowca zielonego Lamborghini Huracan Evo chciał efektownie skręcić z ulicy Pańskiej w Emilii Plater, by zadowolić zebranych przy skrzyżowaniu "carspotterów" polujących z obiektywami na ekskluzywne i drogie samochody. Samochód się zgadzał, doszło do zerwania przyczepności i były nawet okrzyki tłumu. Szkoda tylko, że nie był to ryk zachwytu, ale raczej jęk rozpaczy.