Czy mi się wydaje, czy też Australia już od dłuższego czasu robi za poligon doświadczalny do wprowadzania takich zamordystycznych pomysłów, żeby sprawdzić jak łatwo się przyjmą w "zachodnim" (geograficznie Australia to nie zachód, ale kultura wywodzi się z europejskiej) społeczeństwie?
Może mieć to pewien związek z tym jak bardzo są ekonomicznie uzależnieni od Chin...
Czy mi się wydaje, czy też Australia już od dłuższego czasu robi za poligon doświadczalny do wprowadzania takich zamordystycznych pomysłów, żeby sprawdzić jak łatwo się przyjmą w "zachodnim" (geograficznie Australia to nie zachód, ale kultura wywodzi się z europejskiej) społeczeństwie? Może mieć to pewien związek z tym jak bardzo są ekonomicznie uzależnieni od Chin...
Coś poszło nie tak i ktoś ewidentnie posadził drzewo nie tu gdzie trzeba
Coś poszło nie tak i ktoś ewidentnie posadził drzewo nie tu gdzie trzeba
Jeden z mieszkańców Tajlandii był bardzo zaskoczony gdy na ścianie swojego domu odkrył stworzenie, którego nie potrafił zidentyfikować. Właściciel domu był przerażony, gdy zauważył dziwne „szczurze robaki” prześlizgujące się po ścianie jego sypialni.
Jeden z mieszkańców Tajlandii był bardzo zaskoczony gdy na ścianie swojego domu odkrył stworzenie, którego nie potrafił zidentyfikować. Właściciel domu był przerażony, gdy zauważył dziwne „szczurze robaki” prześlizgujące się po ścianie jego sypialni.
Okej, tego się na pewno nie spodziewacie.
Zderzenie z dużym kotem. Oczywiście Rosja. Tygrys niestety nie przeżył.
Zderzenie z dużym kotem. Oczywiście Rosja. Tygrys niestety nie przeżył.
To jest powód, dla którego udzielając pomocy NAJPIERW należy zatroszczyć się o zabezpieczenie MIEJSCA wypadku, a dopiero potem zająć się poszkodowanymi. To zajmuje z reguły parę chwil, a może uratować życie. I nie mam tu na myśli konieczności rozstawiania trójkątów itd. ale uznawanie, że skoro jest wypadek to można sobie chodzić po jezdni jest naprawdę głupie.
To jest powód, dla którego udzielając pomocy NAJPIERW należy zatroszczyć się o zabezpieczenie MIEJSCA wypadku, a dopiero potem zająć się poszkodowanymi. To zajmuje z reguły parę chwil, a może uratować życie. I nie mam tu na myśli konieczności rozstawiania trójkątów itd. ale uznawanie, że skoro jest wypadek to można sobie chodzić po jezdni jest naprawdę głupie.
O co kużwa chodzi z tym papierem toaletowym?
Ma jakieś właściwości antywirusowe czy może umycie dupy wodą i mydłem nie mieści sie ludziom w głowach?
O co kużwa chodzi z tym papierem toaletowym? Ma jakieś właściwości antywirusowe czy może umycie dupy wodą i mydłem nie mieści sie ludziom w głowach?
Kilka osób postanowiło postawić kwiaty i zapalić lampki pod biurem Prawa i Solidarności i tym wyrazić sprzeciw wobec zamknięciu cmentarzy, ogłaszając tą decyzję kilka godzin przed wejściem jej w życie. Nagle zjawili się funkcjonariusze kryminalni i rozpoczęli swą pracę.
Kilka osób postanowiło postawić kwiaty i zapalić lampki pod biurem Prawa i Solidarności i tym wyrazić sprzeciw wobec zamknięciu cmentarzy, ogłaszając tą decyzję kilka godzin przed wejściem jej w życie. Nagle zjawili się funkcjonariusze kryminalni i rozpoczęli swą pracę.
Z filmu wynika, że pomiędzy kierowcami nie doszło do jakiejś sprzeczki, jednak zachowanie kierowcy może świadczyć o tym, że coś mu się nie spodobało. Jednak nawet, gdyby doszło między nimi do jakiejś sprzeczki, to takie zachowanie jest kompletnie niedopuszczalne.
Z filmu wynika, że pomiędzy kierowcami nie doszło do jakiejś sprzeczki, jednak zachowanie kierowcy może świadczyć o tym, że coś mu się nie spodobało. Jednak nawet, gdyby doszło między nimi do jakiejś sprzeczki, to takie zachowanie jest kompletnie niedopuszczalne.
W cysternę, która przewoziła asfalt, uderzył piorun. Na nagraniu, zarejestrowanym przez pobliską kamerę "Auto Kultu", widać ten moment od 1 minuty i 44 sekund nagrania (godz. 4:18:13). Cysterną kierował 38-letni mieszkaniec Malborka.
Po tym, jak w ciężarówkę uderzył piorun, kierowca wjechał do rowu i utknął w rzece Lubcza. Tam prawdopodobnie piorun jeszcze raz uderzył w cysternę. Na szczęście, kierowcy nic poważnego się nie stało. Zdołał opuścić kabinę o własnych siłach.
Asfalt z ciężarówki nie wyciekł do Lubczy, którą rzeszowscy strażacy zabezpieczyli specjalnymi zaporami. Pożar cysterny gasiło sześć zastępów straży pożarnej.
W cysternę, która przewoziła asfalt, uderzył piorun. Na nagraniu, zarejestrowanym przez pobliską kamerę "Auto Kultu", widać ten moment od 1 minuty i 44 sekund nagrania (godz. 4:18:13). Cysterną kierował 38-letni mieszkaniec Malborka. Po tym, jak w ciężarówkę uderzył piorun, kierowca wjechał do rowu i utknął w rzece Lubcza. Tam prawdopodobnie piorun jeszcze raz uderzył w cysternę. Na szczęście, kierowcy nic poważnego się nie stało. Zdołał opuścić kabinę o własnych siłach. Asfalt z ciężarówk...