Radca prawny Anna Kubala opublikowała dzisiaj na swoim profilu Facebook nagranie z komisariatu policji. Radczyni twierdzi, że nagranie zostało wykonane w Białołęce, gdzie składała skargę. Po czynnościach policjant zwrócił uwagę na brak maseczki.
"Zostałam pobita przez policjanta na komendzie Białołęka. Następnie po wyrwaniu telefonu pozbawiona wolności, znieważana, zastraszana, popychana. Krzyczałam o pomoc i usłyszałam: "I co? myślisz, że ktoś ci tu pomoże". Na korytarzu było 15-20 policjantów, którzy wyszli jak zaczęłam krzyczeć o pomoc" - czytamy na profilu w mediach społecznościowych.
"Myślicie, że pomogli? Nie! Wyszli aby podgrzewać sytuację, szydzić i mieć ubaw. Nikt z tych "dżentelmenów" mi nie pomógł. Znęcano się nade mną na korytarzu około 20-30 min" - relacjonuje.
Radca prawny Anna Kubala opublikowała dzisiaj na swoim profilu Facebook nagranie z komisariatu policji. Radczyni twierdzi, że nagranie zostało wykonane w Białołęce, gdzie składała skargę. Po czynnościach policjant zwrócił uwagę na brak maseczki.
"Zostałam pobita przez policjanta na komendzie Białołęka. Następnie po wyrwaniu telefonu pozbawiona wolności, znieważana, zastraszana, popychana. Krzyczałam o pomoc i usłyszałam: "I co? myślisz, że ktoś ci tu pomoże". Na korytarzu było 15-20 policjantów, którzy wyszli jak zaczęłam krzyczeć o pomoc" - czytamy na profilu w mediach społecznościowych.
"Myślicie, że pomogli? Nie! Wyszli aby podgrzewać sytuację, szydzić i mieć ubaw. Nikt z tych "dżentelmenów" mi nie pomógł. Znęcano się nade mną na korytarzu około 20-30 min" - relacjonuje.