Dyspozytor wypytał mężczyznę o dokładną lokalizację, po czym zawiadomił policję. Na miejsce wysłano patrol, który przeszukał cmentarz przy kościele pod wezwaniem św. Barbary w Chorzowie. Mundurowi myśleli, że to żart. Jednak kiedy mijali jeden z grobowców, ze środka rozległo się donośne "ratunku, pomocy".
- Gdy nasi ludzie odsunęli nagrobną płytę, zobaczyli leżącego 21-letniego mężczyznę. Był kompletnie pijany - mówi Justy
Dyspozytor wypytał mężczyznę o dokładną lokalizację, po czym zawiadomił policję. Na miejsce wysłano patrol, który przeszukał cmentarz przy kościele pod wezwaniem św. Barbary w Chorzowie. Mundurowi myśleli, że to żart. Jednak kiedy mijali jeden z grobowców, ze środka rozległo się donośne "ratunku, pomocy".
- Gdy nasi ludzie odsunęli nagrobną płytę, zobaczyli leżącego 21-letniego mężczyznę. Był kompletnie pijany - mówi Justy