Kierowca niczego nie przeczuwając wyjeżdża z przydomowego garażu i gdy ma się już udać w drogę, nagle spostrzega, że lej wyrywa drzewa z korzeniami.
Próbuje więc wrócić do garażu, ale to nie jest najlepszy pomysł, bo na jego oczach garaż rozsypuje się jakby był z zapałek. Gdyby wyjechał z garażu chwilę wcześniej lub zdążył do niego wrócić, mógłby przypłacić to życiem.
Kierowca niczego nie przeczuwając wyjeżdża z przydomowego garażu i gdy ma się już udać w drogę, nagle spostrzega, że lej wyrywa drzewa z korzeniami.
Próbuje więc wrócić do garażu, ale to nie jest najlepszy pomysł, bo na jego oczach garaż rozsypuje się jakby był z zapałek. Gdyby wyjechał z garażu chwilę wcześniej lub zdążył do niego wrócić, mógłby przypłacić to życiem.