Strażak zrobił tak zwany eżektor, który działa trochę jak odwrócony gaźnik, czyli to ,,paliwo" wylatujące ze środka, wyciąga ,,powietrze" z zewnątrz. A konkretnie to wyciągnęło tlen, więc rozerwał się trójkąt ogniowy tlen-paliwo-iskra.
Strażak zrobił tak zwany eżektor, który działa trochę jak odwrócony gaźnik, czyli to ,,paliwo" wylatujące ze środka, wyciąga ,,powietrze" z zewnątrz. A konkretnie to wyciągnęło tlen, więc rozerwał się trójkąt ogniowy tlen-paliwo-iskra.