Dystans rzeczywiście zbyt mały, ale dodatkowo mocno opóźniona reakcja przyczyniła się do stłuczki.
Dystans rzeczywiście zbyt mały, ale dodatkowo mocno opóźniona reakcja przyczyniła się do stłuczki.
Kierowca może mówić o prawdziwym pechu, bo w pobliżu znajdowała się policja, która zapewne wystawiła za to wysoki mandat.
Kierowca może mówić o prawdziwym pechu, bo w pobliżu znajdowała się policja, która zapewne wystawiła za to wysoki mandat.
Tak idealnie trafione, jakby w siebie celowali.
To był pokaz niesamowitej świadomości sytuacyjnej i szybkiego podejmowanie decyzji.
To był pokaz niesamowitej świadomości sytuacyjnej i szybkiego podejmowanie decyzji.
Ile pojazdów w ciągu dnia może przemierzać leśną ścieżkę? Pewnie z dwa. Pech chciał, że oba w tym samym momencie. Pytanie do ekspertów - czyja wina?
Ile pojazdów w ciągu dnia może przemierzać leśną ścieżkę? Pewnie z dwa. Pech chciał, że oba w tym samym momencie. Pytanie do ekspertów - czyja wina?
Brawa dla tego pana
Kierowca Forda zatrzymuje się na rondzie i ma pretensje do kierowcy Skody o to, że ten za szybko zbliżał się do ronda. A po chwili dochodzi do wręcz komicznej sytuacji...
Kierowca Forda zatrzymuje się na rondzie i ma pretensje do kierowcy Skody o to, że ten za szybko zbliżał się do ronda. A po chwili dochodzi do wręcz komicznej sytuacji...
Akcja filmu rozgrywa się w Kanadzie. Do tej pory myśleliśmy, że parkowanie polega na czymś innym.
Akcja filmu rozgrywa się w Kanadzie. Do tej pory myśleliśmy, że parkowanie polega na czymś innym.
Kilka dni temu wczesnym rankiem na DK-1 w Czechowicach-Dziedzicach doszło do kolizji z udziałem trzech pojazdów. Przyczyną gwałtownego hamowania było pojawienie się pieszego w obrębie oznakowanego przejścia dla pieszych. Na owym przejściu nie ma sygnalizacji świetlnej, więc w myśl obowiązujących przepisów kierowca ma tam bezwzględny obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu, który zamierza przekroczyć jezdnię.
Kilka dni temu wczesnym rankiem na DK-1 w Czechowicach-Dziedzicach doszło do kolizji z udziałem trzech pojazdów. Przyczyną gwałtownego hamowania było pojawienie się pieszego w obrębie oznakowanego przejścia dla pieszych. Na owym przejściu nie ma sygnalizacji świetlnej, więc w myśl obowiązujących przepisów kierowca ma tam bezwzględny obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu, który zamierza przekroczyć jezdnię.
Mówi się, że „nieszczęścia chodzą parami” i chyba coś w tym jest.