Niby tacy kulturalni, szanują tradycję, kłaniają się sobie, szanują starszych, sprzątają po sobie, a burak nie zapuka, nie sprawdzi, czy kogoś nie ma w środku na ważnej toaletowej czynności.
Niby tacy kulturalni, szanują tradycję, kłaniają się sobie, szanują starszych, sprzątają po sobie, a burak nie zapuka, nie sprawdzi, czy kogoś nie ma w środku na ważnej toaletowej czynności.
Nie słyszałem płaczu sarenki, ale nie spodziewałem się, że zabrzmi jak kot
Nie słyszałem płaczu sarenki, ale nie spodziewałem się, że zabrzmi jak kot
Coś niechętnie chciały pójść na ląd. Widocznie było im tam dobrze :D
Coś niechętnie chciały pójść na ląd. Widocznie było im tam dobrze :D
Nawet nie podziękował za pomoc...
Nie powiem, żeby to było mądre co ten gość zrobił bo można podejrzewać, że sarna być może zarażona wścieklizną.
A ten ją jeszcze woła 'Kici kici, taś taś". Darwin się nie mylił.
Nie powiem, żeby to było mądre co ten gość zrobił bo można podejrzewać, że sarna być może zarażona wścieklizną. A ten ją jeszcze woła 'Kici kici, taś taś". Darwin się nie mylił.
Ale temu w toyocie się udało. Bo gdyby nie nagrywający to on by dostał sarenką...
Ale temu w toyocie się udało. Bo gdyby nie nagrywający to on by dostał sarenką...
Precyzyjna robota wielką maszyną. Fachowca od razu można poznać. :-)
Precyzyjna robota wielką maszyną. Fachowca od razu można poznać. :-)
Jelonek przez przypadek założył sobie torebkę na głowę i teraz usilnie próbuje ją zdjąć
Jelonek przez przypadek założył sobie torebkę na głowę i teraz usilnie próbuje ją zdjąć
Chyba założyła się ze znajomymi że przebiegnie tędy
Chyba założyła się ze znajomymi że przebiegnie tędy
SARNA WBIEGA W JADĄCEGO MOTOCYKLISTĘ. Wypadek na szczęście nie zakończył się dla nikogo groźnie, poza sarną, która zdechła. Pamiętajcie, że na motocyklach nic was nie chroni i warto jeździć przepisowo. Ulica nie jest torem i musimy uważać na dziką zwierzynę, a także na innych uczestników ruchu.
Znajomy, którego śmiech słychać w interkomie jechał spory kawałek przede mną i nie wiedział co się stało, myślał że się wygłupiamy i dlatego się śmiał, dopiero po chwili zorientował się, że mieliśmy wypadek.
SARNA WBIEGA W JADĄCEGO MOTOCYKLISTĘ. Wypadek na szczęście nie zakończył się dla nikogo groźnie, poza sarną, która zdechła. Pamiętajcie, że na motocyklach nic was nie chroni i warto jeździć przepisowo. Ulica nie jest torem i musimy uważać na dziką zwierzynę, a także na innych uczestników ruchu. Znajomy, którego śmiech słychać w interkomie jechał spory kawałek przede mną i nie wiedział co się stało, myślał że się wygłupiamy i dlatego się śmiał, dopiero po chwili zorientował się, że mieliśmy wyp...