Właściciel zresztą też nie będzie zadowolony
Właściciel zresztą też nie będzie zadowolony
Do kolizji doszło w miejscowości Bór na Podhalu. Kierowca Mercedesa z niewyjaśnionych przyczyn wyjechał z łąki wprost pod przejeżdżające drogą auto którym kierowała kobieta, w aucie też było dziecko. Kierowca Mercedesa nie zatrzymując się i nie udzielając jakiejkolwiek pomocy, uciekł w przeciwnym kierunku. Kolizja została zgłoszona policji.
Do kolizji doszło w miejscowości Bór na Podhalu. Kierowca Mercedesa z niewyjaśnionych przyczyn wyjechał z łąki wprost pod przejeżdżające drogą auto którym kierowała kobieta, w aucie też było dziecko. Kierowca Mercedesa nie zatrzymując się i nie udzielając jakiejkolwiek pomocy, uciekł w przeciwnym kierunku. Kolizja została zgłoszona policji.
Poniżej zobaczycie efekt takiego spotkania, Mercedesa z drzewem. Jak widać na nagraniu auto w momencie zderzenia z drzewem pędziło z prędkością 230 km/h. Na takiej prędkości zatrzymała się wskazówka prędkościomierza. Siła uderzenia była tak duża, że auto rozpadło się na dwie części, a z samego samochodu, który uderzył w drzewo została miazga.
Poniżej zobaczycie efekt takiego spotkania, Mercedesa z drzewem. Jak widać na nagraniu auto w momencie zderzenia z drzewem pędziło z prędkością 230 km/h. Na takiej prędkości zatrzymała się wskazówka prędkościomierza. Siła uderzenia była tak duża, że auto rozpadło się na dwie części, a z samego samochodu, który uderzył w drzewo została miazga.
Jesteśmy ciekawi, czy dziecko było ubezpieczone od takich sytuacji
Jesteśmy ciekawi, czy dziecko było ubezpieczone od takich sytuacji
Powinno być jak w Danii, za takie numery odbieranie aut i licytacja w ciągu kilkudziesięciu godzin
Powinno być jak w Danii, za takie numery odbieranie aut i licytacja w ciągu kilkudziesięciu godzin
Teraz taki przejazd zakończy się na lawecie z wizytą w serwisie, który będzie musiał oczyścić i osuszyć silnik.
Teraz taki przejazd zakończy się na lawecie z wizytą w serwisie, który będzie musiał oczyścić i osuszyć silnik.
Nie ma takiego samochodu, którego nie dałoby się jeszcze zreperować gdzieś w Afryce i nadal używać. Ciekawe, jak będą sobie radzić z elektrykami.
Nie ma takiego samochodu, którego nie dałoby się jeszcze zreperować gdzieś w Afryce i nadal używać. Ciekawe, jak będą sobie radzić z elektrykami.
No i w końcu się typ doigrał
Ciekawe co "myślał" ten człowiek jadący pod prąd?
To trwało na tyle długo, że frustracja osiągnęła u niej bardzo wysoki poziom
To trwało na tyle długo, że frustracja osiągnęła u niej bardzo wysoki poziom