"Nagrałem takiego kwiatka. Wyprzedzanie na przejściu i zajechanie drogi. Karma szybko wróciła."
O wyprzedzania na przejściu nie ma mowy, jednak można przyjąć w ciemno, że powodem tak szybkiej reakcji było domniemanie popełnienia tego wykroczenia.
Uprzedzając. Wyprzedzanie to nie zmiana pasa ruchu. To tylko i wyłącznie przejeżdżanie obok pojazdu. art. 2 28) wyprzedzanie - przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w tym samym kierunku.
"Nagrałem takiego kwiatka. Wyprzedzanie na przejściu i zajechanie drogi. Karma szybko wróciła." O wyprzedzania na przejściu nie ma mowy, jednak można przyjąć w ciemno, że powodem tak szybkiej reakcji było domniemanie popełnienia tego wykroczenia. Uprzedzając. Wyprzedzanie to nie zmiana pasa ruchu. To tylko i wyłącznie przejeżdżanie obok pojazdu. art. 2 28) wyprzedzanie - przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w tym samym kierunku.
Kierowca Pickupa na belgijskich numerach, próbuje ominąć koleje jadać pod prąd, aby dostać się na pas do lewoskrętu. Pech chciał, że z przeciwka jechali tez policjanci, którzy postanowili zainterweniować na takie łamanie przepisów.
Kierowca Pickupa na belgijskich numerach, próbuje ominąć koleje jadać pod prąd, aby dostać się na pas do lewoskrętu. Pech chciał, że z przeciwka jechali tez policjanci, którzy postanowili zainterweniować na takie łamanie przepisów.
Podoba mi się, jak ma uniesione ręce. To tak, jakby wygrał we śnie, mimo że został znokautowany i leży na glebie
Podoba mi się, jak ma uniesione ręce. To tak, jakby wygrał we śnie, mimo że został znokautowany i leży na glebie
Selekcja naturalna :D
Szybki zwrot do nadawcy
To był idealny pokaz instant karma. Najlepsza lekcja
Za takie coś powinno być usiłowanie zabójstwa i sprowadzenie zagrożenia katastrofy w ruchu lądowym. Przypominam, że mowa tu o kierowcy zawodowym, którego prawo definiuje inaczej niż zwykłego kierowcę
Za takie coś powinno być usiłowanie zabójstwa i sprowadzenie zagrożenia katastrofy w ruchu lądowym. Przypominam, że mowa tu o kierowcy zawodowym, którego prawo definiuje inaczej niż zwykłego kierowcę
Warszawa , Plac Trzech Krzyży. Policja przepuszcza pieszych na przejściu. Kierowca Hyundaia nie zważa na to i przejeżdża tuż obok. Kara wydaje się być nieunikniona. A jednak. Kierowca Hyundaia czy to tajniak czy policjant po służbie macha najprawdopodobniej odznaką policjantom oznakowanego radiowozu i pozostaje bezkarny. Równi i równiejsi.
Warszawa , Plac Trzech Krzyży. Policja przepuszcza pieszych na przejściu. Kierowca Hyundaia nie zważa na to i przejeżdża tuż obok. Kara wydaje się być nieunikniona. A jednak. Kierowca Hyundaia czy to tajniak czy policjant po służbie macha najprawdopodobniej odznaką policjantom oznakowanego radiowozu i pozostaje bezkarny. Równi i równiejsi.
Choć na polskich drogach nie brakuje chamskiego szeryfowania kierowców tirów, to takie przykłady nie są obce także w innych krajach Europy. Pokazuje to chociażby przykład z holenderskiej autostrady, który zobaczycie na filmie poniżej. Widać tam nagranie z wideorejestratora z 16 marca...
Ale się musiał wkurwic XDDD nie dość, że tył, to jeszcze przód i jeszcze mandat i oba samochody musi naprawiać ze swojego OC XDDD
Choć na polskich drogach nie brakuje chamskiego szeryfowania kierowców tirów, to takie przykłady nie są obce także w innych krajach Europy. Pokazuje to chociażby przykład z holenderskiej autostrady, który zobaczycie na filmie poniżej. Widać tam nagranie z wideorejestratora z 16 marca... Ale się musiał wkurwic XDDD nie dość, że tył, to jeszcze przód i jeszcze mandat i oba samochody musi naprawiać ze swojego OC XDDD
Na filmie widzimy pieszego, który najwyraźniej czymś rzuca w kierunku kierowcy jadącego sobie spokojnie jezdnią, po czym tenże kierowca decyduje się podjechać do kozaczka i dać mu nauczkę. Czy słuszną? Moim zdaniem nie. Nie znam powodu, dla którego ów kozaczek rzucił nieznanym mi przedmiotem w kierowcę, ale takie wymierzanie kary to skrajna głupota. Owszem, kozaczenie na drogach nigdy nie popłaca i mamy na tym filmie idealny tego przykład, niemniej, obaj bohaterowie nagrania muszą mieć takie samo IQ.
Na filmie widzimy pieszego, który najwyraźniej czymś rzuca w kierunku kierowcy jadącego sobie spokojnie jezdnią, po czym tenże kierowca decyduje się podjechać do kozaczka i dać mu nauczkę. Czy słuszną? Moim zdaniem nie. Nie znam powodu, dla którego ów kozaczek rzucił nieznanym mi przedmiotem w kierowcę, ale takie wymierzanie kary to skrajna głupota. Owszem, kozaczenie na drogach nigdy nie popłaca i mamy na tym filmie idealny tego przykład, niemniej, obaj bohaterowie nagrania muszą mieć takie sam...