Jak sam mówi konstrukcja tych kultowych życzeń była nieprzemyślana i głupia wręcz. Wyjaśnia, że wódka zniszczyła jego połowę rodziny, brata, bratową i bratanka, którzy już odeszli. Bezpośrednią przyczyną była właśnie wódka.
Jak sam mówi konstrukcja tych kultowych życzeń była nieprzemyślana i głupia wręcz. Wyjaśnia, że wódka zniszczyła jego połowę rodziny, brata, bratową i bratanka, którzy już odeszli. Bezpośrednią przyczyną była właśnie wódka.
Nie wyszło
Mamy nadzieję, że nic się jej nie stało.
W środę 11 kwietnia kierowca Chryslera stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w przystanek na którym stała 76-letnia kobieta czekając na autobus. O dziwo kobieta nie doznała poważnych obrażeń, przystanek jednak został kompletnie zniszczony. Okazało się, że 27-letni kierowca swoje popisy transmitował na żywo w internecie. Po przyjechaniu na miejsce policji okazało się, że nie posiada uprawnień do prowadzenia pojazdów, a w dodatku był pod wpływem alkoholu. Komenda Stołeczna Policji informuje, że jego jazda ostatecznie skończyła się przewiezieniem do aresztu, gdzie po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty karne nie tylko za prowadzanie pod wpływem alkoholu bez uprawnień, ale również za sprowadzenie realnego zagrożenia w ruchu drogowym i zniszczenie mienia.
W środę 11 kwietnia kierowca Chryslera stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w przystanek na którym stała 76-letnia kobieta czekając na autobus. O dziwo kobieta nie doznała poważnych obrażeń, przystanek jednak został kompletnie zniszczony. Okazało się, że 27-letni kierowca swoje popisy transmitował na żywo w internecie. Po przyjechaniu na miejsce policji okazało się, że nie posiada uprawnień do prowadzenia pojazdów, a w dodatku był pod wpływem alkoholu. Komenda Stołeczna Policji informuje, ż...
To nie ma takiego chlapania, zrozumiano?
Nie rozumiemy dlaczego niektórzy lubią sobie sprawiać problemy, sobie i przy okazji innym bo czy nie bardziej normalnym byłoby to, że gość z Mercedesa przepuściłby jadące auto i koniec sprawy
Nie rozumiemy dlaczego niektórzy lubią sobie sprawiać problemy, sobie i przy okazji innym bo czy nie bardziej normalnym byłoby to, że gość z Mercedesa przepuściłby jadące auto i koniec sprawy