Kierowca autobusu z Wielkopolski opowiedział o incydencie, w którym jeden z pasażerów próbował przewieźć rower, twierdząc fałszywie, że ma przebitą dętkę. Po przypomnieniu mu, że przewóz rowerów narusza regulamin, hamulce pasażera puściły. Mężczyzna najpierw próbował dogonić autobus, a potem zaczął się awanturować.
Kierowca autobusu z Wielkopolski opowiedział o incydencie, w którym jeden z pasażerów próbował przewieźć rower, twierdząc fałszywie, że ma przebitą dętkę. Po przypomnieniu mu, że przewóz rowerów narusza regulamin, hamulce pasażera puściły. Mężczyzna najpierw próbował dogonić autobus, a potem zaczął się awanturować.
Agresywny pasażer zaatakował kierowcę, gdy ten tłumaczył mu, że regulamin zabrania przewożenia rowerów.
Agresywny pasażer zaatakował kierowcę, gdy ten tłumaczył mu, że regulamin zabrania przewożenia rowerów.
„Jedź komunikacją miejską” – mówili. „Będzie fajnie” – mówili…
„Jedź komunikacją miejską” – mówili. „Będzie fajnie” – mówili…
Mają ogromne szczęście, że był pijany i nie wykorzystał swoich całych umiejętności
Mają ogromne szczęście, że był pijany i nie wykorzystał swoich całych umiejętności
Po tym, co tutaj odwalił, możemy się domyślać, dlaczego wylądował na wózku.
Po tym, co tutaj odwalił, możemy się domyślać, dlaczego wylądował na wózku.
Najpierw uszkodzili mu pojazd, a potem ruszyli na niego z piłą łańcuchową
Najpierw uszkodzili mu pojazd, a potem ruszyli na niego z piłą łańcuchową
Niesforna pasażerka trafiła w ręce FBI
Sytuacja miała miejsce w USA. Jak widać, nie tylko w polskiej polityce jest ciekawie :D
Sytuacja miała miejsce w USA. Jak widać, nie tylko w polskiej polityce jest ciekawie :D
"Kierowca Opla na środku ulicy zaczął poprawiać sobie spodnie, ktoś w korku zatrąbił na niego, po czym wyszedł do mnie z kolegą. Po wymianie słów, wyminąłem go i jechałem dalej. Dosłownie minute lub dwie później, pan kozak władował się pani w tył samochodu, po czym uciekł."
"Kierowca Opla na środku ulicy zaczął poprawiać sobie spodnie, ktoś w korku zatrąbił na niego, po czym wyszedł do mnie z kolegą. Po wymianie słów, wyminąłem go i jechałem dalej. Dosłownie minute lub dwie później, pan kozak władował się pani w tył samochodu, po czym uciekł."
Koleś z kawałkiem rury ruszył w kierunku policjantów. Nie skończyło się to dla niego dobrze
Koleś z kawałkiem rury ruszył w kierunku policjantów. Nie skończyło się to dla niego dobrze