Policjanci nie mieli większych problemów ze znalezieniem sprawcy, bo poparzony zgłosił się do lekarza. Stamtąd trafił wprost do aresztu, a prokurator postawił mu zarzut zniszczenia mienia. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Policjanci nie mieli większych problemów ze znalezieniem sprawcy, bo poparzony zgłosił się do lekarza. Stamtąd trafił wprost do aresztu, a prokurator postawił mu zarzut zniszczenia mienia. Grozi mu do 5 lat więzienia.