Do zdarzenia doszło 5 kwietnia w nocy na przejeździe kolejowo-drogowym w Kluczborku przy ul. Strzeleckiej. Lekkomyślny kierowca wjechał na przejazd i zaczął na nim manewrować zupełnie ignorując zasady bezpieczeństwa. Zjechał autem z płyt, wjechał na tory i opuścił pojazd. Przez ponad godzinę nie poinformował służb o zdarzeniu. W tym czasie mógł zadzwonić na numery podane na żółtej naklejce PLK. Dopiero po ponad godzinie, osoba która dojechała na przejazd zadzwoniła na numer alarmowy z żółtej naklejki. Niestety ignorowanie zasad spowodowało, że na reakcję było już za późno. Puste auto było na torze, którym jechał pociąg towarowy. Okoliczności zdarzenia wyjaśni komisja oraz policja.
Do zdarzenia doszło 5 kwietnia w nocy na przejeździe kolejowo-drogowym w Kluczborku przy ul. Strzeleckiej. Lekkomyślny kierowca wjechał na przejazd i zaczął na nim manewrować zupełnie ignorując zasady bezpieczeństwa. Zjechał autem z płyt, wjechał na tory i opuścił pojazd. Przez ponad godzinę nie poinformował służb o zdarzeniu. W tym czasie mógł zadzwonić na numery podane na żółtej naklejce PLK. Dopiero po ponad godzinie, osoba która dojechała na przejazd zadzwoniła na numer alarmowy z żółtej naklejki. Niestety ignorowanie zasad spowodowało, że na reakcję było już za późno. Puste auto było na torze, którym jechał pociąg towarowy. Okoliczności zdarzenia wyjaśni komisja oraz policja.