Lis - nawet oswojony - słabo nadaje się na zwierzątko domowe.
Tak w skrócie:
- lis paskudnie śmierdzi. Zarówno on sam, jak i jego wydaliny. Mocz lisa podobno jest znacznie gorzej śmierdzący, niż wydzielina skunksa - nie mogę się dokopać do źródła, ale ktoś pisał o 10x większej zawartości substancji śmierdzącej.
- ma ostre zęby i bawiąc się potrafi podziabać do krwi.
- jest zwierzęciem nocnym, więc w nocy potrafi dokazywać (pozdrowienia dla sąsiadów).
- trzeba mu poświęcać MASĘ czasu.
- skubaniec próbuje uciekać przy każdej okazji i na wszystkie sposoby. Trzeba być bardziej czujnym, niż matka stada trzylatków, bo jak zwieje i coś nabroi, to masz przesrane.
Pamiętajcie - nie wszystko, co na Youtubach wygląda fajnie, jest fajne w rzeczywistości. Filmiki niestety nie pokazują całej masy mniej przyjemnych i oczywistych rzeczy ¯\_(ツ)_/¯ Na szczęście raczej mało kto w Polsce planuje trzymać lisa w domu.
Lis - nawet oswojony - słabo nadaje się na zwierzątko domowe.
Tak w skrócie:
- lis paskudnie śmierdzi. Zarówno on sam, jak i jego wydaliny. Mocz lisa podobno jest znacznie gorzej śmierdzący, niż wydzielina skunksa - nie mogę się dokopać do źródła, ale ktoś pisał o 10x większej zawartości substancji śmierdzącej.
- ma ostre zęby i bawiąc się potrafi podziabać do krwi.
- jest zwierzęciem nocnym, więc w nocy potrafi dokazywać (pozdrowienia dla sąsiadów).
- trzeba mu poświęcać MASĘ czasu.
- skubaniec próbuje uciekać przy każdej okazji i na wszystkie sposoby. Trzeba być bardziej czujnym, niż matka stada trzylatków, bo jak zwieje i coś nabroi, to masz przesrane.
Pamiętajcie - nie wszystko, co na Youtubach wygląda fajnie, jest fajne w rzeczywistości. Filmiki niestety nie pokazują całej masy mniej przyjemnych i oczywistych rzeczy ¯\_(ツ)_/¯ Na szczęście raczej mało kto w Polsce planuje trzymać lisa w domu.