Cale szczęście, ze była kamerka bo w razie czego musiałby się kierowca gęsto tłumaczyć gdyby doszło do potrącenia. A facet faktycznie bez jakiegokolwiek instynktu samozachowawczego. Jakim bezmózgiem trzeba być, żeby nie wiedzieć co może się zdarzyć idąc w taki sposób nieoświetlona drogą bez odblasków.
Cale szczęście, ze była kamerka bo w razie czego musiałby się kierowca gęsto tłumaczyć gdyby doszło do potrącenia. A facet faktycznie bez jakiegokolwiek instynktu samozachowawczego. Jakim bezmózgiem trzeba być, żeby nie wiedzieć co może się zdarzyć idąc w taki sposób nieoświetlona drogą bez odblasków.