Dostałem telefon od mojej mamy o 3:30 rano z prośbą, żebym przyszedł, ponieważ coś włączyło alarm w jej samochodzie i wydawało się, że jest w samochodzie. Pojechałem tam i sprawdziłem jej samochód, w którym uwięził się niedźwiedź.
Dostałem telefon od mojej mamy o 3:30 rano z prośbą, żebym przyszedł, ponieważ coś włączyło alarm w jej samochodzie i wydawało się, że jest w samochodzie. Pojechałem tam i sprawdziłem jej samochód, w którym uwięził się niedźwiedź.