Gość wchodzi do samochodu, wyciąga giry (może nawet śmierdzące), rozpierdziela się jak pan i władca i ma jeszcze problem, że kierowca nie życzy sobie, aby w ten sposób ktoś mu siedział na kanapie. Nagrywający, który uchodzi za elyte tego kraju (jako artysta), zachowuje się jak rozwydrzony dzieciak-wbijasz komuś do samochodu to zachowaj chociaż trochę kultury, a nie słoma ze skarpetek wystaje...
Gość wchodzi do samochodu, wyciąga giry (może nawet śmierdzące), rozpierdziela się jak pan i władca i ma jeszcze problem, że kierowca nie życzy sobie, aby w ten sposób ktoś mu siedział na kanapie. Nagrywający, który uchodzi za elyte tego kraju (jako artysta), zachowuje się jak rozwydrzony dzieciak-wbijasz komuś do samochodu to zachowaj chociaż trochę kultury, a nie słoma ze skarpetek wystaje...