Tu nie ma co się śmiać... Co może więcej zrobić nauczycielka w takiej sytuacji?
Nie chcę oczywiście generalizować, bo akurat tam gdzie uczę, jeszcze się z takim chamstwem nie spotkałem. Myślę wręcz, że żyję dobrze z uczniami - szanując ich, równocześnie sam oczekuję szacunku. Do tej pory się to sprawdza.
Tu nie ma co się śmiać... Co może więcej zrobić nauczycielka w takiej sytuacji?
Nie chcę oczywiście generalizować, bo akurat tam gdzie uczę, jeszcze się z takim chamstwem nie spotkałem. Myślę wręcz, że żyję dobrze z uczniami - szanując ich, równocześnie sam oczekuję szacunku. Do tej pory się to sprawdza.