Dla przyjezdnych wygląda to dość niezrozumiale. Nagle, gdzieś na początku czerwca na protestanckich osiedlach w Irlandii Północnej zaczynają rosnąć stosy drewna. Czasem znajdzie się wśród nich stara kanapa, czasem szafka, przeważnie jest wiele drewnianych palet. I w nocy z 11 na 12 lipca stają w ogniu. Bo każdy kraj ma jakąś tradycję.
Dla przyjezdnych wygląda to dość niezrozumiale. Nagle, gdzieś na początku czerwca na protestanckich osiedlach w Irlandii Północnej zaczynają rosnąć stosy drewna. Czasem znajdzie się wśród nich stara kanapa, czasem szafka, przeważnie jest wiele drewnianych palet. I w nocy z 11 na 12 lipca stają w ogniu. Bo każdy kraj ma jakąś tradycję.